tag:blogger.com,1999:blog-48390714145451292082024-03-13T16:50:38.596+01:00Książki OliOlahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.comBlogger484125tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-44266936687225296412023-07-07T11:31:00.000+02:002023-07-07T11:31:02.586+02:00ŚCIĘTE KIEDY SPAŁEŚ - "Listowieść", Richard Powers<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGYIlk2WEb5a8uBSDu4e2bN0hF3IAXelogVYhgHJkOB-eoX3eIQPG0cdK18dxlnVUu84-vgna7fi0EXGa6dT8scOrQKYcaQHiUf5nKNlBbrHXe4417Yfx5CVnDnPh8_fuVOAXT-geoguWGgirAbriQLsJriDuNtj_xJEgbJ9VGJ_3-GkDXajDFdxOQbiaM/s2000/20230626-DSC_0008.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" height="400" data-original-height="2000" data-original-width="1328" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGYIlk2WEb5a8uBSDu4e2bN0hF3IAXelogVYhgHJkOB-eoX3eIQPG0cdK18dxlnVUu84-vgna7fi0EXGa6dT8scOrQKYcaQHiUf5nKNlBbrHXe4417Yfx5CVnDnPh8_fuVOAXT-geoguWGgirAbriQLsJriDuNtj_xJEgbJ9VGJ_3-GkDXajDFdxOQbiaM/s400/20230626-DSC_0008.JPG"/></a></div>
Honduraskie dalbergie, meksykańskie dęby Hintona, gumowce z Wyspy Świętej Heleny, cedry z Przylądka Dobrej Nadziei, kauri z Nowej Zelandii, ficroje cyprysowate z Madagaskaru, słonowodne namorzyny, ale także: jodły, cyprysy, daglezje, klony i kasztany, buki, świerki, sosny, morwy, akacje, miłorzęby, figowce, orzeszniki, chmielograby, jesiony i osiki - wszystkie te drzewa (jak również wiele innych) – to bohaterowie powieści Richarda Powersa. Nazwy jednych brzmią swojsko, innych egzotycznie, ale wszystkie uświadamiają nam z jaką rozrzutną hojnością i różnorodnością Natura wyposażyła naszą planetę. Powieść uzmysławia również jaką drogę ewolucji pokonały drzewa od momentu powstania, jak radziły sobie przed pojawieniem się człowieka (a wyprzedziły go o 380 mln lat i stworzyły mu warunki do życia) i jak katastrofalnie wygląda ich sytuacja teraz, za panowania współczesnego człowieka, który popchnął „walec postępu”1.
Oczywiście drzewa nie są jedynym motywem powieści. Książka ukazuje losy kilku pokoleń ludzi, którzy w większym lub mniejszym stopniu świadomi są swojego związku z naturą; a potem skupia się na garstce przyjaciół – zaangażowanych zielonych aktywistów, którzy zdołali pojąć mowę drzew i poświęcili swe życie, by je ratować. Powieść zatem nie jest encyklopedią drzew. Jest opowieścią o ludziach: o gatunku Homo sapiens (zaślepionym, zachłannym, pogrążonym w letargu i w wirtualnym świecie). Ale też jest to opowieść o uzależnieniu naszego istnienia od kondycji drzew. „Listowieść” jest w pewnym sensie kroniką ludzkości, a raczej: kroniką upadku ludzkości. Autor ostrzega, że idziemy w złym kierunku. I pozbawia złudzeń, że jeszcze mamy czas, by odwrócić katastrofę, którą na siebie ściągamy.
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2MrqBK3eg8UB1DfhlZcH2kpcT_DGqpTp2QSXu1yzQqYaeqEzAFqwvDRuOixOh-jPoW8PdcbgLbMss7hAw8klvd0DDrx-iOSdhYXDnqiJekrpTxg-qpfwTMilxWJSUofzIThUiS7QY_n2x34UKvJa2_Du0iTAbeQm_NYuwsUjFZz1rJHJ2KrPiYWqPTBKK/s3011/20230626-DSC_0011.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="2000" data-original-width="3011" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2MrqBK3eg8UB1DfhlZcH2kpcT_DGqpTp2QSXu1yzQqYaeqEzAFqwvDRuOixOh-jPoW8PdcbgLbMss7hAw8klvd0DDrx-iOSdhYXDnqiJekrpTxg-qpfwTMilxWJSUofzIThUiS7QY_n2x34UKvJa2_Du0iTAbeQm_NYuwsUjFZz1rJHJ2KrPiYWqPTBKK/s400/20230626-DSC_0011.JPG"/></a></div>
Uhonorowana Nagrodą Pulitzera książka Richarda Powersa jest świadectwem przerażającej krótkowzroczności ludzkiej, ale jest zarazem opowieścią o kruchości, a jednocześnie o potędze Natury. Jest lekturą gorzką, przynoszącą katharsis, ale nie dającą rozgrzeszenia. Uświadamiającą, że że ratunku potrzebują ludzie, a nie drzewa – i że w ostatecznym obrachunku, to my poniesiemy klęskę. Prawda jest taka, że jeżeli wszystko zniszczymy, to wyginiemy jak dinozaury. Ale Natura sobie poradzi, przetrwa i się odrodzi. Musi tylko odczekać, aż jej przestaniemy przeszkadzać...
Jeżeli chcesz mieć jakąkolwiek przyszłość, to pora się obudzić. Już dziś wyrąb lasów prowadzony jest w takim tempie, że twoje dzieci i wnuki nie mają szans zobaczyć i poznać wielu gatunków. Jeśli nie otrząśniesz się w porę - za chwilę okaże się, że ostatnie drzewo w Twoim sąsiedztwie ścięto, gdy spałeś.
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-37462616408358060142021-11-07T14:18:00.000+01:002021-11-07T14:18:05.539+01:00ŁABĘDZI ŚPIEW STAND-UPERA, czyli "Wchodzi koń do baru..." Dawida GrosmanaStand-up to improwizowany monolog, a stand-uper nie tylko staje oko w oko z publicznością, ale wchodzi z nią w interakcję. Przypomina błazna z królewskiej świty: rozbawia ludzi do łez, ale również wzburza i porusza. Sięga po tematy niewygodne i łamie tabu.
Główny bohater powieści - Dowale (podstarzały artysta) daje swój ostatni występ. Publiczność oczekuje dobrej zabawy, ale stand-uper nieco z nią pogrywa. Bardziej irytuje niż rozśmiesza, a jedocześnie przykuwa widzów do stolików, czyni z nich swoich zakładników. Być może hipnotyzująco działają na nich zmiany osobowości artysty (Dowale przypomina bożka o wielu twarzach: w jednej chwili jest uroczy, w drugiej - staje się nonszalancki lub irytujący; wreszcie: zakłopotany, zagubiony, niemal godny politowania), a może na wyobraźnię działa magia niedokończonej opowieści? Czytelnik prędko się przekonuje, że seans nie jest typowy. Tym razem artysta stojący przed publicznością przekracza wszelkie granice: mniej bawi, bardziej zmusza do przemyśleń, a zwłaszcza do wysłuchania swojej prywatnej historii. Czemu to ma służyć?
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-kS63IOxZ7dc/YYZd9AARZsI/AAAAAAAAFww/LEn55ArmHa8On-Ka7pcBDMmWhP0jtB22QCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_1099.JPG" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" width="400" data-original-height="1365" data-original-width="2048" src="https://1.bp.blogspot.com/-kS63IOxZ7dc/YYZd9AARZsI/AAAAAAAAFww/LEn55ArmHa8On-Ka7pcBDMmWhP0jtB22QCLcBGAsYHQ/s400/IMG_1099.JPG"/></a></div>
Dowale nie potrzebuje owacji ani oklasków. Ma zupełnie inny plan. Tym bardziej, że w tylnych rzędach siedzi specjalny gość - były przyjaciel z dziecięcych lat - emerytowany sędzia sądu okręgowego.
Sala jest pełna, ale tak naprawdę liczą się tylko ci dwaj: Dowale, charyzmatyczny artysta. I sędzia, który „całe życie patrzył na ludzi i w pół sekundy ich rozszyfrowywał na wylot” (str. 77), który znany jest ze swoich „wypolerowanych” i „wycyzelowanych” (a przede wszystkim: celnych) orzeczeń. Dzisiaj widzowie nie mogą liczyć na pustą rozrywkę i odlotową zabawę. Nawet nie zdają sobie sprawy, że między stand-uperem, a jego gościem rozgrywa się kameralny dramat. To nie jest zwykły pożegnalny występ. Dzisiaj na scenie i na sali - odbywa się spowiedź i sąd.
<i>Wchodzi koń do baru</i> to proza rozliczeniowa w klimacie zbliżona do słynnej książki <i>Żar</i> Sandora Maraiego. Książka została w Polsce opublikowana w 2016 roku. Rok później Dawid Grosman został laureatem Man Booker International Prize.
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-12023781848282057092021-10-17T11:51:00.000+02:002021-10-17T11:51:19.400+02:00KOBIETA ZARAŻONA KSIĘŻYCEM, CZYLI DINA Z POWIEŚCI HERBJORG WASSMO
Fascynujący pisarz wie jak skroić fabułę i „sprzedać” interesującą historię, ale przede wszystkim potrafi wykreować niebanalnego bohatera. Osobiście lubię odkrywać mocne, charyzmatyczne postacie kobiece. Bohaterki, które szczególnie lubię nie mogą być do końca oczywiste: są „złe”, nieznośne, nierzadko mroczne, ale jednocześnie - nie można ich nie pokochać, pomimo wszystkich wad. Taką bohaterką jest Scarlett O'Hara z Przeminęło z wiatrem, Olive Kitteridge wykreowana przez Elisabeth Strout, Lisbeth Salander Stiega Larssona, Urszula Narwojsz (później Birontowa), bohaterka Silva Rerum. Do tej kolekcji trafia Dina Gronelv ze słynnej powieści norweskiej pisarki – Herbjorg Wassmo.
<div class="separator" style="clear: both;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-SDHqD2l-uWE/YWvxcPCQlcI/AAAAAAAAFwg/4hrl_to4UFE_5RG2wfWwtesLtnmo0tQmgCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20210904_122907.jpg" style="display: block; padding: 1em 0; text-align: center; "><img alt="" border="0" height="400" data-original-height="2048" data-original-width="1536" src="https://1.bp.blogspot.com/-SDHqD2l-uWE/YWvxcPCQlcI/AAAAAAAAFwg/4hrl_to4UFE_5RG2wfWwtesLtnmo0tQmgCLcBGAsYHQ/s400/IMG_20210904_122907.jpg"/></a></div>
Kim jest Dina? To pani z Reinsnes – posiadłości położonej daleko na Północy Norwegii: kobieta, którą ukształtowało dramatyczne i wstrząsające wydarzenie z dzieciństwa. Kobieta, która dźwiga na swych barkach ciężar, który ją przerasta.
Dina jest kontrowersyjna, nieuchwytna, niebezpieczna, niepokorna, charyzmatyczna. I bardzo, bardzo samotna. Ponieważ świat mocno ją doświadczył, ale nie ugiął – postanowiła wziąć los we własne ręce i rzucić mu wyzwanie. Dina robi, co chce. Przekracza wszelkie granice. Przede wszystkim postanawia zerwać z patriarchalną wizją rodziny... Podejmuje męskie decyzje i „po męsku” bierze za nie odpowiedzialność. Zwykle wprawia swoje otoczenie w konsternację; a jednocześnie (do końca nieświadoma swego magicznego uroku) wypala piętno na każdym, z kim się zetknie.
Nasza bohaterka nie zdążyła zakosztować zbyt wiele miłości jako dziecko, próbuje zatem zaznać jej w życiu dorosłym. Za wszelką cenę. A jednocześnie otacza się murem, od którego odbijają się wszyscy jej bliscy... Dina jest dzika i narowista. Na swój sposób szlachetna. Nieujarzmiona i nieodgadniona. Sfinksowa. Posągowa. Zawsze mówi prawdę (chyba, że musi ją przemilczeć). Wydobywa z ludzi to, co w nich najlepsze (lub to, co najgorsze). Dina przypomina wyciągnięty Palec Boży; każdemu z jej ręki dostaje się to, na co zasłużył... Dinę można kochać lub nienawidzić. Najczęściej jednocześnie. W jej przypadku nie ma miejsca na stany pośrednie.
Księga Diny – to napisana z epickim rozmachem i kunsztownym językiem opowieść o wyborach – czasem tak trudnych i bolesnych, że skutkują wpędzeniem w permanentne poczucie winy. Główna bohaterka jest postacią bezwzględnie zapadającą w pamięć. Dlaczego? Ponieważ Dina to Emma Bovary (ale to Emma, która bierze sprawy w swoje ręce). W zasadzie - to mieszanka Emmy Bovary z Lady Makbet. Dina podejmuje decyzje. Popełnia błędy. Jest pyszna i władcza. Jest nieznośna i zagubiona. Bardzo tragiczna. A przede wszystkim: jest bardzo ludzka, gdy próbuje kochać i stać się godną miłości, podczas rejsu, jakim jest życie; gdy popadając to w jedną, to w przeciwną skrajność - halsuje pomiędzy rafami złożonymi z koszmarnych snów i wyrzutów sumienia...
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-42882933482601043132021-07-01T09:43:00.001+02:002021-07-01T09:46:12.490+02:00W krzywym zwierciadle - "Człowiek Epoki" Ireneusza Iredyńskiego<p> </p><p></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Groteska, która zrodziła
się ze świadomości sprzeczności panujących w otaczającym nas
świecie, stała się w XX (i na początku XXI) wieku bardzo
popularną kategorią sztuki. Groteska zniekształca obraz
rzeczywistości, pozornie odziera go z powagi (wzbudza śmiech
podszyty przerażeniem), a jednocześnie wytrąca z utartych kolein
myślenia, zmusza odbiorcę do uważniejszego przyjrzenia się światu
i dostrzeżenia paradoksów. Taką właśnie rolę spełnia króciutki
utwór Ireneusza Iredyńskiego opublikowany w 1971 roku. „Człowiek
Epoki” to przewrotne opowiadanie, stanowiące biografię pewnego...
wampira. Autor sięgnął po mocno zakotwiczony w kulturze mit
wampiryczny, który pozwala twórcom dotykać tematów tabu bądź
obnażać najskrytsze obawy i lęki, ale również udowadnia, że ten
motyw nie został jeszcze całkowicie wyeksploatowany. Wampir
Iredyńskiego nie jest stereotypowy; w jego postaci, jak w lustrze,
odbijają się nasze ludzkie słabości. Stał się pretekstem do
przedstawienia kondycji współczesnego człowieka. Dodać należy,
iż diagnoza pozostaje nadal aktualna.
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-yZW9A1nu67c/YN1wmxne4qI/AAAAAAAAFuY/U8beC_GsME42SSOGR09mGAYE2Dn-ahhCwCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20210701_093333.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-yZW9A1nu67c/YN1wmxne4qI/AAAAAAAAFuY/U8beC_GsME42SSOGR09mGAYE2Dn-ahhCwCLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20210701_093333.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;">Podczas lektury uważny
odbiorca napotka liczne aluzje literackie, a także pozaliterackie
smaczki. Opowiadanie podobno powstało w latach 1967-68, podczas
pobytu pisarza w więzieniu. Iredyński nie poczynił starań, by
osadzić akcję utworu w kontekście historycznym, ani w żadnym
konkretnym czasie i miejscu</span><a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote1sym" name="sdfootnote1anc" style="text-align: left;"><sup>1</sup></a><span style="text-align: left;">,
a jednocześnie dosyć skrupulatnie oddał siermiężne warunki
PRL-u, łącznie z symbolicznym odniesieniem do roli cenzury, która
utrudniała życie twórcom i publicystom (zmuszała ich do
zręczności w operowaniu piórem, do gry w aluzje i metafory, do
pisania zdań z podwójnym dnem, które skrywały ich prawdziwe
poglądy). Czyż powtarzająca się scena z udziałem „członków
Ligi Zdrowia Psychicznego” kołujących nisko nad miastem – nie
jest elementem takiej właśnie gry: aluzją do wszechobecnej
gomułkowskiej „polityki kulturalnej”?</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;"><br /></span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-c-nueAyV7Ps/YN1xT_G8r9I/AAAAAAAAFug/1PGWTDnw6uQ3Pz2n55Txk7pInQJ9YgkzwCLcBGAsYHQ/s466/iredynski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="466" data-original-width="326" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-c-nueAyV7Ps/YN1xT_G8r9I/AAAAAAAAFug/1PGWTDnw6uQ3Pz2n55Txk7pInQJ9YgkzwCLcBGAsYHQ/w280-h400/iredynski.jpg" width="280" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło:<br /><a href="https://ebookpoint.pl/ksiazki/czlowiek-epoki-ireneusz-iredynski,e_21xn.htm">https://ebookpoint.pl/ksiazki/czlowiek-epoki-ireneusz-iredynski,e_21xn.htm</a><br /></td></tr></tbody></table><br /><span style="text-align: left;"><br /></span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;">Pomimo zaszyfrowanej
symboliki - utwór czyta się lekko dzięki wprowadzeniu (na różnych
poziomach) elementów komicznych, absurdalnych i purnonsensowych (np.
metafory i przenośnie materializują się dosłownie). Opowiadanie
jest spisanym w formie książki nagraniem magnetofonowym, które w
zamierzeniu narratora ma spełnić kilka funkcji (oczywiście o
komicznym wydźwięku) – jest rodzajem pamiętnika, sprawozdania, a
nawet dysertacji naukowej. Jest spowiedzią, a nawet może stać się
„dowodem w sprawie”, który ma zapewnić złagodzenie kary w
przypadku ewentualnego śledztwa.</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Stanisław G. (narrator
opowiadania) – postanawia w sposób naukowy dowieść istnienia
wampirów. Czy mu się udaje? Utwór jest przewrotny chociażby ze
względu na „metody naukowe”, którymi posługuje się nasz
„badacz”. Prędzej czy później czytelnik musi zastanowić się
nad etyką postępowania i oceną jego zawodowego sukcesu w
kategoriach moralnych. Dochodzi do wniosku, że lekkość poruszanych
tematów jest pozorna i stanowi maskę dla raczej niewesołych
przemyśleń. W najgłębszych warstwach utwór nie tylko rezonuje,
ale również odzwierciedla gorzką dewizę Maksyma Gorkiego z
dramatu pt. „Na dnie”: CZŁOWIEK TO BRZMI DUMNIE...</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p>
<div id="sdfootnote1">
<p class="sdfootnote"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote1anc" name="sdfootnote1sym">1</a>Stolicą
opisywanego przez autora świata jest Oksymoron, a oksymoron oznacza
„paradoks”, „niedorzeczność”</p>
</div><br /><p></p>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-34889094938940011252021-03-22T08:25:00.003+01:002021-03-22T10:13:49.423+01:00GDZIE BIJĄ ŹRÓDŁA POLSKIEJ LITERATURY? COVER - powieść Grzegorza Filipa<p> </p><p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333;">„<span style="font-family: Georgia, Bitstream Charter, serif;"><span style="font-size: x-small;"><b>Zaczynam
przemówienie, próbuję rozwiązać przed słuchaczami problem, jak
wydobyć z siebie to, co prawdziwie twórcze, i widzę, że przybywa
światła, pomieszczenie rozjaśnia się tak bardzo, że moje oczy
już nie mogą tego znieść. Naprzeciwko, z podwieszonego wysoko
emblematu, ni to herbu, ni godła, wydostaje się postać. Patrzę –
anioł o dobrotliwym spojrzeniu stamtąd się wyłania, świdruje
wzrokiem i wali prosto w moim kierunku. Ląduje obok mównicy,
składając skrzydła, i zwraca się wprost do mnie.</b></span></span></span></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333;"> <span style="font-family: Georgia, Bitstream Charter, serif;"><span style="font-size: x-small;"><b>-
Na ciebie stawiamy – ogłasza wszystkim zebranym, a dłoń jego na
rękojeści świetlistego miecza zaciśnięta, a końcem oręża,
żeby nie było żadnej wątpliwości, w moje oko celuje. - Zostałeś
wybrany. Pójdziesz i odmienisz oblicze literatury polskiej, a odtąd
nie będzie już ona w Europie ubogą krewną, lecz równa
francuskiej i niemieckiej się stanie, czeską i węgierską
zdystansuje. Zapamiętaj moje słowa – tak mówi i wskazuje mi
kierunek na zachód.”<a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote1sym" name="sdfootnote1anc"><sup>1</sup></a></b></span></span></span></p>
<p align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p>
<p align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Ce39-Q6WNlA/YFR7pArPdqI/AAAAAAAAFr8/JqWpbQ5PU_wN4C5nu1AnLZqtxkIA16-ogCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20210319_095213.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-Ce39-Q6WNlA/YFR7pArPdqI/AAAAAAAAFr8/JqWpbQ5PU_wN4C5nu1AnLZqtxkIA16-ogCLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20210319_095213.jpg" width="400" /></a></div><br />
<p align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333; font-style: normal;"><span style="font-family: Georgia, Bitstream Charter, serif;"><span><b>Ignacy
Jawaszkiewicz (główny bohater powieści) jest uznanym rodzimym pisarzem, który chce </b></span></span></span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; text-align: left;"><b>uzdrowić polską literaturę i zwrócić na nią uwagę świata. </b>Żeby osiągnąć cel - pragnie napisać </span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-weight: normal;">w i e l k ą </span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-weight: normal; text-align: left;">książkę (najpierw jednak musi sobie odpowiedzieć na pytanie: czym jest wielka literatura?) Musi również pokonać bardziej przyziemne przeszkody: </span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-weight: normal; text-align: left;">granice są otwarte, polscy twórcy mogą poruszać się swobodnie – tyle tylko, że Ignacemu brakuje gotówki. Wreszcie, dzięki stypendium, udaje mu się wyjechać do Niemiec, gdzie chce rozpocząć swoją wielką misję. Nic jednak nie układa się po jego myśli. Na spotkaniu z czytelnikami, które wymyka się spod kontroli – spotyka swojego dawnego znajomego. Sebastian Hayder pomaga Jawaszkiewiczowi wyjść z opresji z twarzą, a ponadto - jako dobrze sytuowany przedsiębiorca, postanawia stać się dla niego kimś w rodzaju sponsora.</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; text-align: left;">Ignacy
i Sebastian uzależniają się od
siebie – odbywają wspólne podróże,
przeżywają przygody, wpadają w tarapaty, a potem się z nich wyplątują.
Jawaszkiewicz próbuje przekuć wspólne doświadczenia w swoją
„wielką” książkę. Przygląda się Hayderowi, uważnie go
studiuje, ponieważ wzoruje na mim główną postać w swojej
powieści. Sebastian czyta próbki literackie Jawaszkiewicza,
odnajdując się w nich w mniejszym lub większym stopniu, a ponieważ
sam również chwyta za pióro (uczy się pisać pod
skrzydłami doświadczonego kolegi; podgląda go przy pracy i uczy
się na jego błędach) – wydarzenia poznajemy z perspektywy
jednego, to drugiego bohatera. W tym miejscu warto wspomnieć o
nietypowej narracji. Losy postaci
poznajemy głównie z fragmentów napisanych przez nich prozy. <b>Dzięki
takiemu zabiegowi – jesteśmy świadomi (jak nigdy), że nie mamy do
czynienia z sytuacjami realnymi, ale z przetworzoną (przez jednego,
to drugiego narratora)</b> </span><b style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; text-align: left;">wizją rzeczywistości</b><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-weight: normal; text-align: left;">. Podróż jest
dla naszych bohaterów rodzajem eksperymentu, a fabuła książki
</span><i style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-weight: normal; text-align: left;">Cover</i><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-weight: normal; text-align: left;"> oparta na nim – staje się </span><b style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; text-align: left;">metaforą literackiego
procesu twórczego.</b></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><span style="color: #333333; font-style: normal; font-weight: normal; text-align: left;"><span style="font-family: Georgia, Bitstream Charter, serif;"><span>Z czasem przekonujemy się, że Jawaszkiewicz i Hayder nie są odrębnymi postaciami, a symbolizują relację twórcy z tworzoną przez niego postacią. Ten związek zaszyfrowany jest w ich imionach</span></span></span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-style: normal; font-weight: normal; text-align: left;">, a jeszcze wyraźniej w nazwiskach, które powstały w oparciu o grę słów. Skojarzenie z
Iwaszkiewiczem nasuwa się od razu. Autor zamienił w jego nazwisku
zaimek „I” (po angielsku: „Ja”) - na polski odpowiednik. Inne skojarzenie? Jawaszkiewicz nie kryje
ambicji, działa (i pisze) w sposób </span><i style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-style: normal; font-weight: normal; text-align: left;">jawny</i><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-style: normal; font-weight: normal; text-align: left;">. Hayder („hide”
po angielsku: „ukryć”) - skrywa zamiary, ale też wymyka się analizie swego twórcy. Hayder spełnia wiele ról: jest dobroczyńcą,
rywalem, czytelnikiem i krytykiem Jawaszkiewicza, ale jest również
jego przeciwieństwem i uzupełnieniem (Ignacego ciągnie do groteski, Sebastian próbuje go przekonać do porzucenia tej metody twórczej). </span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-style: normal; font-weight: normal; text-align: left;">Jawaszkiewicz i Hayder (trochę jak dr Jekyll
i Mr Hyde) stanowią alter ego </span><i style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-style: normal; font-weight: normal; text-align: left;"><b>alegorycznego</b></i><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; text-align: left;">
<i><b>autora -</b></i> obserwujemy zatem zmagania pisarza podczas twórczego procesu. (O tym, że przy powstawaniu wszystkich wcześniejszych książek sytuacja się powtarzała - świadczy fragment dotyczący debiutu Jawaszkiewicza. Bohaterowie jego pierwszej powieści również nosili imiona Ignacy i Sebastian).</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><span style="color: #333333; font-weight: normal; text-align: left;"><span style="font-family: Georgia, Bitstream Charter, serif;"><span>Jawaszkiewicz
i Hayder – wymyślają fabułę swojej książki, dyskutują, kłócą
się i przeżywają twórcze dylematy. Ich p</span></span></span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; text-align: left;">odróż z czasem zmienia się w <b>pielgrzymkę</b> do ważnych miejsc, w których „biją źródła polskiej literatury”. Grzegorz Filip przywołuje (także dosłownie) ducha wielkich twórców i całkiem dobrze czuje się w konwencji groteski (w</span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; font-weight: normal; text-align: left;">ywołuje efekty komiczne lub komiczno-niepokojące stosując deformację, absurd, przeniesienie elementów jednej rzeczywistości do drugiej, a przede wszystkim grę stereotypami - przez przygody bohaterów często przebija echo historycznych doświadczeń - np. w scenie deportacji). Książka przykuwa uwagę i skłania do głębszej refleksji. </span><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif; text-align: left;"><b>Czytelnik przez cały czas jest świadomy działania mechanizmu „twórczej” manipulacji, a przy okazji przekonuje się, że </b></span><span style="text-align: left;"><b><i style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif;">Cover</i><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif;"> jest swego rodzaju rozliczeniem. Grzegorz Filip poddaje szczegółowej analizie kondycję współczesnej literatury polskiej, przy okazji demaskując jeden z naszych największych narodowych kompleksów...</span></b></span></p><p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><br /></p><p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote1anc" name="sdfootnote1sym" style="text-align: left;">1</a><i style="text-align: left;">Cover</i><span style="text-align: left;">,
Grzegorz Filip, Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji
Kultury w Poznaniu 2020, str. 16/17</span></p>
<div id="sdfootnote2">
<ul>
<p align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: #333333; font-family: Georgia, "Bitstream Charter", serif;"> </span></p></ul>
</div>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-25702351642617532682021-03-11T07:45:00.003+01:002021-03-20T05:51:24.124+01:00PRZETRWANIE RODU PONAD WSZYSTKO - „Silva Rerum” Kristina Sabaliauskaitė<p> </p><p></p><p align="RIGHT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333; font-size: x-small;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><b>„<span face="Calibri, sans-serif"><span>...piekła
nie ma... jedyne piekło znajduje się tutaj – i poważnie patrząc
mu prosto w oczy, powoli pacnął palcem wskazującym w ich czoła –
jedyne piekło jest tutaj, w nim jak w kotle gotują się nasze
grzechy, nasze lęki, wyrzuty sumienia i wspomnienia pokrzywdzonych
ofiar; i to jest prawdziwsza gehenna niż ta malowana w książkach i
kościołach; okazuje się, że nawet nie trzeba umierać, żeby się
do niej dostać, zawsze jest z nami, w naszej głowie, i czasem jest
żywotniejsza od rzeczywistości.” [1]</span></span></b></span></span></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Autor
piszący serię powieści nie ma łatwego zadania, ponieważ z każdym
kolejnym tomem musi podnosić poprzeczkę, od nowa zaskakiwać i
oczarowywać swoich czytelników. Ta sztuka znakomicie się udaje
litewskiej autorce, która z wielkim pietyzmem ukazuje czasy
Rzeczypospolitej Obojga Narodów i odwołuje się do korzeni
polsko-litewskiego dziedzictwa. 24 lutego br. nakładem Wydawnictwa
Literackiego ukazał się trzeci tom tetralogii Kristiny
Sabaliauskaite – bestsellerowej sagi historycznej przedstawiającej
dzieje wielopokoleniowego szlacheckiego rodu związanego z Wilnem.
Lektura tej części ponownie staje się ciekawym połączeniem
lekcji historii i podróży sentymentalnej. Autorka niezmiennie
posługuje się pięknym językiem i z barokowym przepychem buduje
kunsztowne zdania. Zasadniczej zmianie ulega spojrzenie na
przedstawione wydarzenia. Co ciekawe – autorką tłumaczenia dwóch
pierwszych tomów, w których historię ukazano z kobiecego punktu
widzenia – była Izabela Korybut-Daszkiewicz. Tłumaczem III tomu,
w którym zaprezentowano męską perspektywę, jest Kamil Pecela.
Dodać należy, iż obydwa przekłady są równie znakomite.</span></span></span></span></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-nfnfrT6GLaU/YEm6isNHbgI/AAAAAAAAFrg/MHrkAMB1Xm4PIMJs_L8s8b7WU2a8T94NACLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20210309_115248.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-nfnfrT6GLaU/YEm6isNHbgI/AAAAAAAAFrg/MHrkAMB1Xm4PIMJs_L8s8b7WU2a8T94NACLcBGAsYHQ/w640-h480/IMG_20210309_115248.jpg" width="640" /></a></div><br /><p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><br /></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">„<span face="Calibri, sans-serif"><span>Silva
rerum” - to rodzinna pamiątkowa księga (popularna wśród
polskiej szlachty), stanowiąca rodzaj kroniki, w której
odnotowywano najważniejsze wydarzenia, przepisy i sentencje. Ród
Narwojszów, którego protoplastą był spolszczony szlachcic,
również tego typu pamiątkę posiada. W III tomie opiekę nad rodowym skarbem przejmuje Piotr Antoni, który doskonale rozumie wagę
dokumentu, będącego świadectwem rodu, ale również portretem
epoki. Czytelnik ma wrażenie, że stale do tej księgi zagląda.</span></span></span></span></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Głównego
bohatera powieści – Piotra Antoniego – poznajemy w podwójnej
roli. Jest głową rodziny - spadkobiercą mocno nadwątlonych
majątków Narwojszów i Birontów, który musi zadbać o swoje
zubożałe rodzeństwo i postawić ród na nogi. Co jednak ważniejsze
- jest stolnikiem Michała Kazimierza Radziwiłła (wielkiego hetmana
litewskiego oraz wojewody wileńskiego), a zaufanie tego najbardziej
wpływowego człowieka na Litwie wymaga od niego bezwzględnego
oddania i dyskrecji. W momencie, w którym rozpoczyna się powieść
– nad rodem Radziwiłłów gromadzą się czarne chmury, a Piotr
Antoni Narwojsz, wysłany z delikatną i niebezpieczną misją - musi
wykazać się niezwykłą zręcznością i dyplomacją. Nasz bohater
wie, jak trudne zadanie go czeka. Nie może tylko przewidzieć, że
wyruszając w drogę – przede wszystkim odbędzie podróż w głąb
siebie.</span></span></span></span></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><i>Silva
rerum</i> jest książką, którą można odczytywać na wielu poziomach.
Jest powieścią historyczną, rodzinną sagą i opowieścią o
Wilnie (pamiętamy przecież, że miasto stanowi równorzędnego
bohatera). Jest wspaniałym portretem zmierzchu pewnej epoki. Stanowi wreszcie opowieść o szaleństwie, które ogarnia świat pod wieloma
postaciami, atakując jednostki i całe społeczeństwa (Wilno
trawione pożarami – nie jest wyłącznie pretekstem do ukazania
wściekłości żywiołu, to raczej uchwycenie momentu, w którym
rodzi się antysemityzm). Autorka bada granice szaleństwa i zmusza
czytelnika do przedefiniowania tego słowa. Rozważa jak długo jesteśmy w stanie tolerować dane zachowanie i próbuje
ustalić (trudny do uchwycenia) moment
„przekroczenia” pewnych norm... Podczas lektury poznajemy cały
wachlarz przyczyn wpędzających ludzi w obłęd. Bohaterowie
popełniają swoje (mniej lub bardziej) szalone czyny z powodu
miłości (lub jej braku), z pożądania, z powodu wypaczonego
podejścia do wiary lub manii wielkości.
Czy możemy jednoznacznie potępić uwięzionego księcia Marcina
Mikołaja? Czyż jego kurator – sadysta Hieronim Florian – nie
wydaje się równie, jeśli nie bardziej szalony? Co sprawia, że
jednych oceniamy łagodniej, a innych surowiej? Jak wreszcie odróżnić
„szaleństwo” od zwykłej „determinacji”?<i> Silva rerum</i>
przecież – to przede wszystkim opowieść o ludziach, którzy za
wszelką cenę walczą o przetrwanie własnych rodów. Piotr Antoni
Narwojsz zapewne w końcu zrozumiał, że radykalne działanie
Michała Kazimierza Radziwiłła, który poświęcił krewniaka –
wynikało dokładnie z tej samej troski, która swojego czasu
kierowała Urszulą Birontową podczas obwarowywania swojego testamentu twardymi warunkami...</span></span></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Recenzja I i II tomu <a href="https://ksiazkioli.blogspot.com/2018/10/silva-rerum-kristiny-sabaliauskaite.html">tutaj</a></span></span></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span></p><p style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;"><span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span style="font-size: x-small;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Za książkę dziękuję:</span></span></span></span></p><p style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: center; widows: 2;"><span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span style="font-size: x-small;"></span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span style="font-size: x-small;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-XhTRndCFH0o/YEm6UAZ6iDI/AAAAAAAAFrc/KKzs9lK0yAsidtQ3QVspl437f3yjt-SugCLcBGAsYHQ/s800/logo%2Btlo%2Bwww.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="578" data-original-width="800" height="144" src="https://1.bp.blogspot.com/-XhTRndCFH0o/YEm6UAZ6iDI/AAAAAAAAFrc/KKzs9lK0yAsidtQ3QVspl437f3yjt-SugCLcBGAsYHQ/w200-h144/logo%2Btlo%2Bwww.png" width="200" /></a></span></span></span></div><span style="color: #333333;"><span face="Calibri, sans-serif"><span style="font-size: x-small;"><br /><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span><p></p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p><p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;"><br /></p><p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">[1] Silva rerum, Kristina Sabaliauskaite, W. Literackie 2021, str. 378</p>
<p align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
<br />
</p><br /><p></p>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-62593729508202953582021-02-16T09:28:00.002+01:002021-02-16T09:28:42.412+01:00POD ZACZAROWANYM KLOSZEM - Czarodziejska Góra, Tomasz Mann<p> </p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><i>Czarodziejska Góra</i>
– należąca do kanonu wielkich powieści XX wieku – jest książką
niełatwą, ale zyskującą przy każdej kolejnej lekturze. Można ją
odczytywać na wielu poziomach. Pozornie - jest historią pobytu
młodzieńca w wysokogórskim prestiżowym sanatorium. Hans Castorp,
który przybywa na krótki odpoczynek - musi (z powodu pogorszenia
stanu zdrowia) zrewidować plany i wydłużyć swój pobyt.
Ostatecznie spędzi „na górze” siedem lat (cyfra zapewne nie
jest przypadkowa, pasuje do teorii, że człowiek i jego psychika
zmieniają się co siedem lat; i rzeczywiście, po upływie tego
okresu czasu nasz bohater wraca „na niziny” nie tylko jako
zupełnie inny człowiek, ale również do zupełnie innego świata).</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-bk18zkb8xLY/YCuBPmZ-tGI/AAAAAAAAFq4/sK_bnn107wYvp_Y5vRHWHEDRs22SFhMhwCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20210211_094044.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-bk18zkb8xLY/YCuBPmZ-tGI/AAAAAAAAFq4/sK_bnn107wYvp_Y5vRHWHEDRs22SFhMhwCLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20210211_094044.jpg" width="400" /></a></div><br /><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;">Początkowo młodzieniec
podchodzi do swojego pobytu ze sporym dystansem, czuje się tylko
gościem. Wiadomość o chorobie jest dla niego szokiem, gdy jednak
oswoi się z tą myślą – całkowicie ulegnie „niezdrowemu”
czarowi tego miejsca. Paradoksalnie przecież, mimo obcowania z
chorobą (i ze śmiercią) - „Berghof” i Davos są miejscami
tętniącymi życiem. Spotkamy tu przedstawicieli europejskich nacji
i różnych klas. Pacjenci żyją według zasad i podziałów
przeniesionych z „nizin”: zajmują miejsca przy „lepszych” i
„gorszych” stołach, kuracjusze luksusowego sanatorium „Berghof”
są bardziej „szacowni” od mieszkańców uzdrowiska położonego
u jego stóp.</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;">Kiedy Hans Castorp
zdecydował się na wyjazd – rozpoczął (dosłownie i
metaforycznie) swoją wspinaczkę „w górę”. Pobyt w tym miejscu
zmusił go (po części z ciekawości, a po części z nudów) do
wysiłku intelektualnego i do ogólnego rozwoju, a czytelnik staje
się świadkiem jego emocjonalnej i duchowej podróży w głąb
siebie. Młodzieniec jest otwarty i żądny wiedzy, dlatego sporo
ludzi chce go otoczyć opieką. Dwie osoby szczególnie prześcigają
się w swoich pedagogicznych zapędach. Co gorsza: filozofujący
humanista Lodovico Settembrini i wywrotowy eks-jezuita Leon Naphta,
walcząc o duszę młodzieńca, toczą między sobą zaciekłą
(prowadzoną aż do ostatecznego rozrachunku) wojnę. Kiedy ci dwaj
się spotykają – teorie iskrzą w powietrzu, idee świszczą jak
przelatujące kule, słowa tną jak szable, a argumenty rozrywają
jak pociski artyleryjskie. Hans Castorp nie zawsze za gorączką
dyskusji nadąża; często ze zdumieniem obserwuje, jak ci dwaj
doprowadzają wszystko do ostateczności, a potem wraca do swojego
pokoju „mając uszy pełne zamętu i szczęku obu armii”</span><a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote1sym" name="sdfootnote1anc" style="text-align: left;"><sup>1</sup></a><span style="text-align: left;">.
Mordercze spory Settembriniego i Naphty, toczące się przez całe
stronice, mogą wprawić w konsternację dzisiejszego czytelnika, ale
warto zauważyć, że autor w odpowiedni sposób potraktował lżejsze
i cięższe tematy; dla przeciwwagi - w wielu scenach przedziera się
humor i kpiarski ton.</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Pewne wyzwanie może
również stanowić tempo akcji, ponieważ książka ma charakter
kontemplacyjno-refleksyjny; ewolucja Hansa Castorpa przebiega
etapami, a jego „poszukiwania” i „olśnienia” mogą się
nieco kojarzyć z wędrówką Dantego po kręgach piekła, czyśćca
i raju. Młodzieniec z pasją oddaje się kolejnym dziedzinom:
poznawaniu ciała ludzkiego, oswajaniu śmierci, studiowaniu natury,
sportowi i muzyce; nie będą mu obce miłosne katusze... Każda nowa
pasja, każdy nowy rozdział w jego zainteresowaniach i rozwoju –
to nowy oddech dla powieści, a dla Hansa – nowa przygoda, nowy
temat, którym można zapełnić myśli i <span style="font-style: normal;"><b>czas</b></span>
spędzany na przymusowym regulaminowym werandowaniu...</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;"><b>Czas</b></span><span style="text-align: left;">
jest nie tylko motywem książki, ale również jednym z jej głównych
bohaterów. Zrewidowanie jego pojęcia - jest pierwszym zadaniem, z
którym musi sobie poradzić Hans Castorp, gdy przekroczy próg
sanatorium. Sposób, w jaki Tomasz Mann ujmuje czas – to
majstersztyk. Autor nie tylko ukazuje jego zaburzony mechanizm (czas
miesza się, nieznośnie dłuży bądź pędzi na łeb na szyję),
ale sprawia, że czytelnik przekonuje się o tym na własnej skórze.
Efekt ten uzyskuje również przez naruszenie linearnej narracji.
Wystarczy spojrzeć na konstrukcję powieści – pierwszy tom - to
zaledwie pierwszy rok pobytu Hansa w górach, drugi - obejmuje
pozostałe sześć lat.</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><i style="text-align: left;">Czarodziejska Góra </i><span style="text-align: left;">–
to rozliczenie z niemiecką historią i kulturą, ale wymowa dzieła
nadal pozostaje zadziwiająco aktualna. Sanatorium „Berghof” -
pełne chorych pensjonariuszy – stanowi metaforę świata
zagrożonego katastrofą, zaś Hans Castorp (który w założeniu był
symbolem upadającego mieszczaństwa niemieckiego, które w porę nie
dostrzegło niebezpieczeństwa, jakie groziło narodowi niemieckiemu)
– może stać się przestrogą dla każdego z nas. Młodzieniec
podczas swojej kuracji rozwinął się, pogłębił zainteresowania i
zdobył doświadczenia, ale jednocześnie pozwolił się zamknąć
pod kloszem i otoczyć iluzją; popadł w paraliżujące odrętwienie,
z którego obudził się dopiero w momencie, gdy na „prawdziwe
życie” było już za późno...</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p>
<div id="sdfootnote1">
<p class="sdfootnote"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote1anc" name="sdfootnote1sym">1</a>Czarodziejska
Góra, Tomasz Mann, Czytelnik, tom 2, str. 165</p>
</div>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-81976782474409840162020-12-07T12:29:00.000+01:002020-12-07T12:29:44.963+01:00Piąta strona świata, Kazimierz Kutz - fragment<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-5IGXRyaWZ48/X84RfhjSq4I/AAAAAAAAFpc/kpJmyV9qUF0-Cn-l-_cEMm4vjf5RDOG7ACLcBGAsYHQ/s204/cytat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="204" data-original-width="160" src="https://1.bp.blogspot.com/-5IGXRyaWZ48/X84RfhjSq4I/AAAAAAAAFpc/kpJmyV9qUF0-Cn-l-_cEMm4vjf5RDOG7ACLcBGAsYHQ/s0/cytat.jpg" /></a></div><br /><p><br /></p><p><br /></p><p style="text-align: justify;">"Podczas wojny pani Ziuta zaprzyjaźniła się z moją matką, przychodziła czasem na pogawędki, ale bez Kamila, bo on wykorzystywał każdą chwilę na przepisywanie podręczników do swoich grubych i wielkich zeszytów. Z kilku robił jeden. Pisał drobniutko i schludnie zielonym atramentem, piórem o szerokiej końcówce i niewiele brakowało, a mógłby drukarnię zastępować. Matka pożyczała książki od pani Ziuty, dwie albo trzy na raz, i pochłanialiśmy je wespół. Bez udziału ojca, bo litery nudziły go śmiertelnie, nawet jak na <i>Siedem groszy</i> spojrzał, to zaraz atakowała go śpiączka. Cała biblioteka pani Ziuty przeszła przez nasz dom, a potem przez chętnych w budce.</p><p style="text-align: justify;">Mnie najbardziej podobała się <i>Panna de Maupin</i> i niektóre nowele Maupassanta, a Lucjanowi <i>Ludzie bezdomni</i> Żeromskiego. Opowiadał o Judymie z zachwytem i przy lada okazji. Słowem, uległ Żeromskiemu i to on - obok śmierci ojca - sprawi, że Lucjan postanowił zostać lekarzem. Zaczęło spełniać się jego przeznaczenie. Jego wybór był ostateczny. Dlatego trzeba w tym miejscu oddać przypadkowi sprawiedliwość - a może i pokłon - za pojawienie się w naszym Ogrodzie Dworcowym ziemiańskiej rodziny z Polski. W latach wojny przypadek ten ujawnił swoje dobrodziejstwo i był dla nas najlepszym darem od nieboszczki ojczyzny. Dzięki pojawieniu się Kamila Siennickiego w Szkole Powszechnej numer 6 w Roździeniu, a co za tym idzie, dostępności biblioteki jego matki, stawaliśmy się na naszym pogranicznym polsko-niemieckim zadupiu domorosłymi inteligentami. Bo człowiek w połowie bierze się z książek".</p><p><br /></p><p>Piąta strona świata, K. Kutz, Znak Kraków 2010, str.110/111</p>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-40823751085919108672020-10-08T13:25:00.004+02:002020-10-08T13:28:54.768+02:00DEMONY HISTORII. Książę - drugi tom Trylogii berlińskiej Magdaleny Parys<p> </p><p align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; widows: 2;">
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><b>„</b><span style="font-size: small;"><b>Po
latach największą hańbę powlecze patyna i wtedy będzie można ją
ubrać w słowa, jakoś nazwać: historia, los, ideologia. Faszyzm.
Ale kto chciałby oglądać hańbę we własnym pokoleniu? Dlatego
każde państwo ma swój śmietnik: służby specjalne albo sekty. I
dziennikarzy śledczych, ale jak wiadomo, ci ostatni nie żyją zbyt
długo”</b><a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote1sym" name="sdfootnote1anc"><sup>1</sup></a>.</span></span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;">W
wielokulturowym i pełnym kontrastów Berlinie dochodzi do serii
ataków, zamachów, podpaleń i morderstw. Niektóre incydenty wydają
się dziełem przypadku, inne – są niewątpliwie starannie
wyreżyserowane. Czy ta eskalacja przemocy jest wynikiem zbiegu
okoliczności? Dwie osoby, początkowo niezależnie od siebie – as
wywiadu i znana dziennikarka - odkrywają istnienie paramilitarnej
organizacji, którą dowodzi tajemniczy charyzmatyczny mężczyzna,
zwany Księciem. Kim jest mężczyzna, który próbuje sprawiać
wrażenie „dobrotliwego guru” i jak szerokie są jego plany? Czy
demony przeszłości są dostatecznie uśpione? Jakie tajemnice można odkryć sięgając do korzeni Bundeswehry?
Czym była </span>„<span style="text-align: left;">armia cieni</span>”<span style="text-align: left;"> i czy możliwe jest jej wskrzeszenie? Czy właśnie zaczyna się spełniać najgorszy koszmar, w którym Niemcy
po raz kolejny stają się kolebką niebezpiecznej ideologii?</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;">
</span><br />
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-3JUID9nFaZY/X37wQ2IBcKI/AAAAAAAAFoU/vUWUUYM4JdMVZ0TqDbQVkmQxsOoEIObZwCLcBGAsYHQ/s2001/IMG_20201008_124958.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1648" data-original-width="2001" height="330" src="https://1.bp.blogspot.com/-3JUID9nFaZY/X37wQ2IBcKI/AAAAAAAAFoU/vUWUUYM4JdMVZ0TqDbQVkmQxsOoEIObZwCLcBGAsYHQ/w400-h330/IMG_20201008_124958.jpg" width="400" /></a></div><br /><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;">Paul
Chagall – (odpowiedzialny za tajny „Program”, którego zadaniem
jest ochrona niemieckiej kanclerz) wpada na trop groźnej afery, a
przy okazji naraża się wpływowemu politykowi. Teraz musi zadbać nie
tylko o bezpieczeństwo swojej przełożonej, ale również o własne
życie. Może działać z ukrycia, ale do tego potrzebuje współpracy
zaufanych i sprawdzonych ludzi. Pomóc mu mogą podwładni prezydenta
berlińskiej policji oraz nieugięta dziennikarka. Najpierw jednak
musi ich <i>zmusić </i>do współpracy, co w przypadku dziennikarki
jest nader delikatnym przedsięwzięciem. Śledztwo jest złożone, a
stawka ekstremalnie wysoka. Zamieszane w nie osoby muszą myśleć o
bezpieczeństwie kraju, ale również porzucić uprzedzenia i pokonać wewnętrzne konflikty.</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;">
</span><br />
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;">Powieść
jest kontynuacją <i>Magika</i> – i chociaż nieznajomość pierwszego tomu nie jest przeszkodą – lepiej serię czytać w kolejności.
Chociażby dlatego, że dużo satysfakcji sprawia śledzenie rozwoju
postaci. W<i> Księciu</i> kolejny raz oglądamy w akcji Waldemara
Tchapieskiego i jego ludzi (Kowalskiego i Krenza), a także Dagmarę Bosch oraz tajemniczego i enigmatycznego Blondyna, który w poprzedniej części odegrał znaczącą rolę (chociaż okoliczności sprawy nie
zmusiły go do wyjścia z cienia...) Pisarka nie tylko pogłębia ich portrety i odsłania kolejne fakty z przeszłości, ale również rzuca nowe światło na relacje, które
ich łączą. </span>
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><i>Magik</i>
i <i>Książę</i> (wchodzące w skład <i>Trylogii berlińskiej</i>) stanowią
mieszankę gatunkową (kryminał, thriller polityczny, political
fiction), a ponieważ nie zabrakło w nich również wątku
obyczajowego – obie książki można odczytywać na kilku
poziomach. Można po nie sięgnąć dla rozrywki, ale równie
usatysfakcjonowani będą czytelnicy, którzy szukają głębszego
przesłania. Magdalena Parys jest pisarką dostrzegającą współczesne społeczne napięcia. Od wielu
lat mieszka w Niemczech, zna niemieckie realia, więc wykorzystując
swoją wiedzę i obserwacje – umieszcza akcję powieści w
Berlinie sięgając po niechlubne wątki dotyczące niemieckiej
przeszłości. Ale nie łudźmy się, że jej diagnoza dotyczy wyłącznie niemieckiego społeczeństwa. Jeśli odsunąć dekoracje - przekonamy
się, że autorka w charakterystyczny dla siebie sposób
dostrzega zalążki problemów, które mogą zagrozić kruchej
europejskiej demokracji. </span>
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
</p><div id="sdfootnote1">
<p class="sdfootnote"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote1anc" name="sdfootnote1sym">1</a>Książę,
Magdalena Parys, W-wa 2020</p><p class="sdfootnote"><br /></p><p class="sdfootnote" style="text-align: center;">Za książkę dziękuję:</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-8Cff_we7WVs/X370RjP5YpI/AAAAAAAAFog/s_tstJcwaXEzjr-DCqTb7GUAP2nO9ieawCLcBGAsYHQ/s328/agora.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="154" data-original-width="328" src="https://1.bp.blogspot.com/-8Cff_we7WVs/X370RjP5YpI/AAAAAAAAFog/s_tstJcwaXEzjr-DCqTb7GUAP2nO9ieawCLcBGAsYHQ/s320/agora.jpg" width="320" /></a></div><br /><p class="sdfootnote" style="text-align: center;"><br /></p>
</div><div id="sdfootnote1">
</div><p></p>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-86953462216852386722020-09-27T10:52:00.002+02:002020-09-27T10:52:41.624+02:00Twórczość, jako potrzeba autoterapii i dotykania tajemnicy - Anna Kaszuba-Dębska: Bruno. Epoka genialna<p> </p><p class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: right;"></p><p class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: right;"><b>
„Nie polski - żydowski - oryginalny wielki pisarz żydowskiego pochodzenia! Polskim jest jego język, żydowskim – tło, materia jego
fantasmagorii. Żydowskim w całej pełni był jego los.”<a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote1sym" name="sdfootnote1anc"><sup>1</sup></a> [Rachela Auerbach]</b></p>
<p class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: right;"><b>„(...) gdyby
tak Schulz opisał cały świat, a nie jeden zakamar jego, byłby
najgenialniejszym pis(arzem) świata.”<a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote2sym" name="sdfootnote2anc"><sup>2</sup></a> [Witkacy]</b></p>
<p class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: right;">
<br />
</p>
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</p>
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Z tych wszystkich okruchów, które składają się na naszą wiedzę
o Brunonie Schulzu – zbudowaliśmy sobie dosyć przygnębiający
obraz pisarza i artysty cierpiącego na depresję, męczącego się
na posadzie nauczyciela, nie potrafiącego zbudować związku i nigdy
nie opuszczającego Drohobycza – tragiczną postać, którego los
dopełnił się w getcie. Anna Kaszuba-Dębska postanowiła uchwycić
obiektywną prawdę o twórcy <i>Sklepów cynamonowych</i>. Jej
intencją było rozprawienie się z mitami i „romantycznymi
pół-prawdami”, z wszelkimi stereotypami, które nagromadziły się
wokół jego postaci.
</p>
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-jiWtB3P1GhA/X22j5vGT76I/AAAAAAAAFnc/utqf6bV2lW0qH5I7TH8zHZsEzNrBiNaewCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200915_114929.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-jiWtB3P1GhA/X22j5vGT76I/AAAAAAAAFnc/utqf6bV2lW0qH5I7TH8zHZsEzNrBiNaewCLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20200915_114929.jpg" width="400" /></a></div><br />
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Książka <i>Bruno. Epoka genialna</i> jest biografią obszerną,
ambitną i monumentalną; jej autorka spogląda na sylwetkę swojego
bohatera z szerokiej i wielopłaszczyznowej perspektywy, kreśli tło
społeczno-polityczne i artystyczne (przedstawia historię
Drohobycza, a raczej: drohobycko-borysławskiego zagłębia; wyjaśnia
dlaczego przodkowie Brunona Schulza osiedlili się tutaj i jaką
zajmowali pozycję w hierarchii społecznej; portretuje członków
rodziny, przyjaciół, kobiety jego życia; charakteryzuje środowiska
kulturalne, z którymi się zetknął, wychwytuje pokrewieństwa
duchowe i artystyczne z wybranymi członkami bohemy; ukazuje nastroje
opanowujące przedwojenną Europę), a z drugiej strony – zawiera
ze swoim bohaterem bliską i zażyłą więź, dzięki czemu możemy
dotrzeć do jego najintymniejszego świata, a przez to – do sedna
twórczości.</p>
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-LMwbIXQHqPc/X3BQQE1P8JI/AAAAAAAAFoI/J1bnJjdqh9Ag5WcudlEGyH4DeRArLN9HACLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200927_072002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-LMwbIXQHqPc/X3BQQE1P8JI/AAAAAAAAFoI/J1bnJjdqh9Ag5WcudlEGyH4DeRArLN9HACLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20200927_072002.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Autoportret Brunona Schulza, 1919. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Jedna z wielu ilustracji książki</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Dzięki rzetelnej kwerendzie autorki - wiedzę o mistrzu polskiego
słowa możemy uzupełnić o wiele nowych faktów. Dowiadujemy się,
że Schulz zaczął publikować swoje utwory znacznie wcześniej, niż
dotąd sądzono<a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote3sym" name="sdfootnote3anc"><sup>3</sup></a>,
co oznacza, że jako malarz i pisarz zadebiutował niemal
równocześnie. <b>Obie dziedziny były mu jednakowo bliskie, dopełniały
się, a zarazem spełniały nieco inne funkcje. Rysując, artysta
penetrował mroki swojej duszy.
Pisarstwo posłużyło mu do „uporządkowania świata”. </b>Anna
Kaszuba-Dębska wydobywa na światło dzienne wydarzenia, które go
ukształtowały i te, które podkopywały jego wiarę w siebie.
Ujawnia jego fascynacje literaturą i sztuką, duchowych mistrzów,
którzy wpłynęli na jego rozwój; stara się nie tylko przybliżyć
nam jego światopogląd, ale również przeniknąć ducha rozmów z
osobami, z którymi się przyjaźnił i korespondował. Wreszcie –
odtwarza klimat zaginionych dzieł (obrazów, grafik, tekstów),
które przepadły podczas wojny, ale pozostały w żywej pamięci
świadków. Wokół niektórych - tak, jak w przypadku <i>Mesjasza </i>–
powieści, która miała być jego opus magnum (miał w niej opisać świat, a nie jego „<span style="text-align: left;">jeden zakamar") – narosły już
legendy.</span></p>
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Zj2sghKex1o/X27ntecdSUI/AAAAAAAAFns/-y4CBtE7meEqM3iVOAa7MbMyjIpRZuLzgCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200915_115145.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-Zj2sghKex1o/X27ntecdSUI/AAAAAAAAFns/-y4CBtE7meEqM3iVOAa7MbMyjIpRZuLzgCLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20200915_115145.jpg" width="400" /></a></div><br />
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
Dla zrozumienia twórczości Czarodzieja z Drohobycza, konieczna jest
znajomość jego lęków i obsesji, dlatego autorka nie unika
konfrontacji z jego mroczną stroną, bierze pod lupę fascynacje
kobietami (i „kokotami”), które wyrażają się w uporczywie
powtarzających się motywach jego rysunków i grafik: w scenach podszytych masochistyczno-erotycznym podtekstem, pełnych
„mistycznych Unduli”<sup><a class="sdfootnoteanc" href="#sdfootnote4sym" name="sdfootnote4anc">4</a></sup>. <b>Rzuca
również światło na relacje z najbliższymi członkami rodziny, co
pozwala w pełni zrozumieć – jakie obowiązki i obawy
powstrzymywały Brunona od uporządkowania swojego życia osobistego.
</b></p>
<p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: right;">Trudno w krótkiej recenzji poruszyć wszystkie aspekty biografii,
które zostały poruszone w ponad sześciuset stronicowym
opracowaniu. Nie sposób scharakteryzować wszystkich
„epok” (rzeczywistych bądź symbolicznych, również tej
nazywanej przez Schulza „genialną”), z którymi konfrontuje
autorka z faktami z jego życiorysu. Pozostaje zapewnić wielbicieli
Brunona Schulza, że książka, która stanowi kopalnię wiedzy –
bez wątpienia spełni ich oczekiwania. </span><span style="text-align: right;">Anna Kaszuba-Dębska (dokonując tytanicznej pracy<span style="font-size: 13.3333px;">)</span></span><span style="text-align: right;"> wydobyła jego sylwetkę z cienia, rozświetliła i nadała
rumieńców. <b>Sprawiła, że w oczach czytelnika – jeden z najoryginalniejszych artystów XX wieku –
stał się bardziej… ludzki. Tak, jak niegdyś Józefinie
Szelińskiej – udało się jej „odkupić” Brunona Schulza
„zatraconego już prawie i przepadłego” dla naszych
czytelniczych „jałowych Hadesów fantazji”</b></span><sup style="text-align: right;">5</sup><span style="text-align: right;">.</span></p><p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: right;"><br /></span></p><p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: right;">Wraz z biografią - Wydawnictwo Znak przygotowało wznowienie ilustrowanych opowiadań Brunona Schulza z oryginalnymi okładkami - dokładnie w takiej szacie graficznej, w jakiej <i>Sklepy cynamonowe</i> i <i>Sanatorium pod klepsydrą</i> ukazały się w Roju.</span></p><p align="justify" class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: right;"><br /></span></p><p class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">Za książkę dziękuję Wydawnictwu:</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ofY962BMsw4/X27neVBLpnI/AAAAAAAAFno/kZwZOAARrqslb0fWc9DUCCiK6gqKyhrcACLcBGAsYHQ/s225/pobrane.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="145" data-original-width="225" src="https://1.bp.blogspot.com/-ofY962BMsw4/X27neVBLpnI/AAAAAAAAFno/kZwZOAARrqslb0fWc9DUCCiK6gqKyhrcACLcBGAsYHQ/s0/pobrane.png" /></a></div><div><br /></div><br /><p class="western" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote1anc" name="sdfootnote1sym" style="text-align: left;">1</a><span style="text-align: left;"> </span><i style="text-align: left;">Bruno. Epoka genialna</i><span style="text-align: left;">, Anna Kaszuba-Dębska, Znak, Kraków 1920, s. 401.</span></p>
<div id="sdfootnote2"><p class="sdfootnote-western" style="text-align: justify;"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote2anc" name="sdfootnote2sym">2</a> Tamże, s. 461. <br />
</p>
</div>
<div id="sdfootnote3"><p class="sdfootnote-western" style="text-align: justify;"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote3anc" name="sdfootnote3sym">3</a>W
roku 1922 w dwutygodniku Świt zostało opublikowane opowiadanie
Undula pod nazwiskiem Marceli Weron. Najprawdopodobniej jest to
pseudonim Brunona Schulza. Jeśli tak jest istotnie - to pisarz
zadebiutował jedenaście lat przed poznaniem Zofii Nałkowskiej,
która doprowadziła (w roku 1933) do wydania Sklepów cynamonowych
w Roju. „Undula” – to także fikcyjna bohaterka jego grafik z
Xięgi Bałwochwalczej – uporczywie powracający motyw jego
rysunków.</p>
</div>
<div id="sdfootnote4"><p class="sdfootnote-western" style="text-align: justify;"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote4anc" name="sdfootnote4sym">4</a>A. Kaszuba-Dębska, op. cit., s. 69.</p>
</div>
<div id="sdfootnote5"><p class="sdfootnote-western" style="text-align: justify;"><a class="sdfootnotesym" href="#sdfootnote5anc" name="sdfootnote5sym">5</a>Słowa Brunona Schulza z listu do Romany Halpern.</p></div><div id="sdfootnote6">
<p class="sdfootnote-western"><br />
</p>
</div><br /><p></p>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-63984954057130394652020-09-21T08:48:00.000+02:002020-09-21T08:48:01.404+02:00Bałtyk jesienią<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Polskie morze po sezonie. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Długie spacery, pastelowe zmierzchy, rozbrykane fale, gejzery wody rozbryzgujące się o wały i pomosty. Kolejnego dnia przeciwnie: spokojny i płaski bezkres wody. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Chmury i statki na horyzoncie. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Rozkrzyczane mewy. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wiatr marszczący powierzchnię piasku. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Konstelacje kamyczków wyglądajacych jak klejnoty w skarbcu. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Każda nasza wizyta jest inna. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Za każdym razem morze ma inny nastrój i kolor. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Inaczej zachodzi słońce.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-SwZQfNh1yw0/X154xU3UfnI/AAAAAAAAFlM/x-HQY6lSiOERMRLagqgia6tSAjMesIffACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200911_214838.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-SwZQfNh1yw0/X154xU3UfnI/AAAAAAAAFlM/x-HQY6lSiOERMRLagqgia6tSAjMesIffACLcBGAsYHQ/w300-h400/IMG_20200911_214838.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8E4I0BhTiIA/X150lb-ftoI/AAAAAAAAFjc/tQm3YSgnNLkbUBl72Pjc9baw8FNTSvEVwCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200910_202504.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-8E4I0BhTiIA/X150lb-ftoI/AAAAAAAAFjc/tQm3YSgnNLkbUBl72Pjc9baw8FNTSvEVwCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200910_202504.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-C4ZmA73jI4g/X150XKQINGI/AAAAAAAAFjU/AKQpfkI63mwGZhLGbQEZlVx7LoF-q6SJACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200905_200520.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-C4ZmA73jI4g/X150XKQINGI/AAAAAAAAFjU/AKQpfkI63mwGZhLGbQEZlVx7LoF-q6SJACLcBGAsYHQ/w300-h400/IMG_20200905_200520.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-1Di_slN6R88/X151IoQJhFI/AAAAAAAAFjo/smvu_wkUlOUd4wKV3BjwsHg1cKv3_AVFwCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200910_201944.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-1Di_slN6R88/X151IoQJhFI/AAAAAAAAFjo/smvu_wkUlOUd4wKV3BjwsHg1cKv3_AVFwCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200910_201944.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-JrCtlUIliHA/X1522iPtYwI/AAAAAAAAFkY/H6tuMbcqNBwabxTQTSgXoSvOaMn6q1hcgCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200911_214813.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-JrCtlUIliHA/X1522iPtYwI/AAAAAAAAFkY/H6tuMbcqNBwabxTQTSgXoSvOaMn6q1hcgCLcBGAsYHQ/w300-h400/IMG_20200911_214813.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-9jPqOpTZ4fU/X151XzsvMcI/AAAAAAAAFjs/c0X4gcxuFlIdwbFm-kohK__-DjznzuDmgCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200910_202112.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-9jPqOpTZ4fU/X151XzsvMcI/AAAAAAAAFjs/c0X4gcxuFlIdwbFm-kohK__-DjznzuDmgCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200910_202112.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-A-Sp-JEru5A/X151iNQfe4I/AAAAAAAAFj0/2BBO5cJJRkcrzwMPQdeuVQpXNR7JVKM7ACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200910_201306.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-A-Sp-JEru5A/X151iNQfe4I/AAAAAAAAFj0/2BBO5cJJRkcrzwMPQdeuVQpXNR7JVKM7ACLcBGAsYHQ/w300-h400/IMG_20200910_201306.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-KOnnlbtqLyw/X154a2JqO3I/AAAAAAAAFlE/VjegS3lmtf854BeMG7s-SRzCZ2HAB0CKQCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200910_201603.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-KOnnlbtqLyw/X154a2JqO3I/AAAAAAAAFlE/VjegS3lmtf854BeMG7s-SRzCZ2HAB0CKQCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200910_201603.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-vfk26LPz7cA/X2D8CJykuVI/AAAAAAAAFmg/wcWNKIMd6OEx5uBbIqme7rIVmEhzq_hAgCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200906_162125%2B%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-vfk26LPz7cA/X2D8CJykuVI/AAAAAAAAFmg/wcWNKIMd6OEx5uBbIqme7rIVmEhzq_hAgCLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20200906_162125%2B%25281%2529.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-BJN_guwSxIo/X151ycTN2LI/AAAAAAAAFkA/ZckGjSVo840w4KlXFg_-CU0Wi8H4VQDCwCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200909_183207.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-BJN_guwSxIo/X151ycTN2LI/AAAAAAAAFkA/ZckGjSVo840w4KlXFg_-CU0Wi8H4VQDCwCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200909_183207.jpg" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-nDZfAavyb-s/X2D8V9kBdgI/AAAAAAAAFmo/sSJ47qkLVAMJC2SXV9XmRNftGCgyrqvzgCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200907_195921.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-nDZfAavyb-s/X2D8V9kBdgI/AAAAAAAAFmo/sSJ47qkLVAMJC2SXV9XmRNftGCgyrqvzgCLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20200907_195921.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-9Bd2VcJ06s0/X2D_TPPdSXI/AAAAAAAAFnA/UqjkRjlCYjYLlcYPX2wXfr4W6B1zleoSQCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200906_211939.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-9Bd2VcJ06s0/X2D_TPPdSXI/AAAAAAAAFnA/UqjkRjlCYjYLlcYPX2wXfr4W6B1zleoSQCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200906_211939.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-eFX896slOUM/X2EVfq01DgI/AAAAAAAAFnM/sVXvy9Zj4CwLp5-f8Q6GLbR84ZB7_vupwCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200910_202238.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-eFX896slOUM/X2EVfq01DgI/AAAAAAAAFnM/sVXvy9Zj4CwLp5-f8Q6GLbR84ZB7_vupwCLcBGAsYHQ/w300-h400/IMG_20200910_202238.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-OGodCO-wVm8/X155Ux4lVZI/AAAAAAAAFlg/4HxQxGV4NOQyYQLptC7vqYxggl8IQo1CACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200911_213542.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-OGodCO-wVm8/X155Ux4lVZI/AAAAAAAAFlg/4HxQxGV4NOQyYQLptC7vqYxggl8IQo1CACLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200911_213542.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-0NSk44fq5bk/X155FHs1RzI/AAAAAAAAFlU/zkUZtNpp0Vcfa2Z0KCY0XsKX7sCHi58xQCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200911_214613.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-0NSk44fq5bk/X155FHs1RzI/AAAAAAAAFlU/zkUZtNpp0Vcfa2Z0KCY0XsKX7sCHi58xQCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200911_214613.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-r4DVS43Mi9U/X2D99__9eZI/AAAAAAAAFm0/Uv3ZOAN9arcL5VncwDvEojqEOM3OJV7-ACLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200915_194202.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://1.bp.blogspot.com/-r4DVS43Mi9U/X2D99__9eZI/AAAAAAAAFm0/Uv3ZOAN9arcL5VncwDvEojqEOM3OJV7-ACLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200915_194202.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-50916001890358464942020-09-15T09:52:00.000+02:002020-09-15T09:52:03.786+02:00ŚWIAT JEST PIĘKNY I ZŁOŻONY. WARSTWY – picturebook Marty Szloser i Anny Jamróz<p><br /></p><p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-p1eG-rcg5pA/X1-xGuo4geI/AAAAAAAAFmA/qlchs_wg3c0HQbl_AtwmKUEdEz-UcGRcQCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200914_100405.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="375" src="https://1.bp.blogspot.com/-p1eG-rcg5pA/X1-xGuo4geI/AAAAAAAAFmA/qlchs_wg3c0HQbl_AtwmKUEdEz-UcGRcQCLcBGAsYHQ/w500-h375/IMG_20200914_100405.jpg" width="500" /></a></div><br /><p></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">WARSTWY</span></span></i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
<b>Marty Szloser</b> i <b>Anny Jamróz</b> (publikacja miała premierę </span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">12
września br. </span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">na Strzelińskim Festiwalu Literatury) – nie
jest zwyczajną książeczką dla dzieci. To <b>picturebook</b> –
</span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">wyrafinowany
</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">projekt,</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">utrzymany
na wysokim poziomie artystycznym. </span></span></span></span></span></span>
</p>
<p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Publikacja
jest zadedykowana <b style="font-style: normal;">Iwonie Chmielewskiej</b> - jednej z najwybitniejszych
autorek książek obrazowych, laureatce wielu prestiżowych
międzynarodowych nagród (w tym „ilustratorskiego Oskara”, czyli
Bologna Ragazzi Award za książkę <i>Oczy</i>). </span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><i><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">WARSTWY</span></span></i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
– to książka utrzymana w duchu jej twórczości. Lakoniczny i
zwięzły (niemalże poetycki) tekst Marty Szloser jest dopełniony,
pogłębiony i rozbudowany obrazami Ann</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">y</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
Jamróz. Tekst i ilustracje układają się w pewną historię:
angażują czytelnika (zarówno dziecięcego jak i dorosłego),
wchodzą z nim w interakcje, skłaniają do poszukiwań nowych
znaczeń i sensów w ledwie zasugerowanej treści.</span></span></span></span></span></span></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span></span></span></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"></span></span></span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-DVcejuXR35k/X2BugkXIJzI/AAAAAAAAFmU/lTDn6JfNVacRZ-Dc0bKiDe5YGE2If6uSACLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200915_092903.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-DVcejuXR35k/X2BugkXIJzI/AAAAAAAAFmU/lTDn6JfNVacRZ-Dc0bKiDe5YGE2If6uSACLcBGAsYHQ/w400-h300/IMG_20200915_092903.jpg" width="400" /></a></span></span></span></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: x-small;">Ilustracja z książki</span></span></span></span></span></span></div><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><br /><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span></span></span><p></p>
<p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><b>„</b></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><b>Świat
składa się z warstw”</b> – to pierwsze zdanie książki, a także
jej przewodnia idea. Z warstw składa się Ziemia, każda roślina,
przedmiot, nawet my sami. Kolejne ilustracje wzbudzają wyobraźnię
czytelnika i wciągają go w grę. Sprawiają,
że chcemy spoglądać szerzej (dalej niż za horyzont) i uważniej
(zwrócić uwagę na najskromniejszą roślinkę, na najmarniejszego
owada) - odkrywać piękno doskonał</span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">ych
kwiatów</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">,
ale również zwykłej marchewki i cebuli </span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">(każda
najpospolitsza roślina, nawet marchewka i cebula – nie tylko ma
warstwy, ale jest istotnym bytem, małym odrębnym kompletnym
światem).</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
Dzięki książce i niezwykłym ilustracjom dzieci inaczej spojrzą na
otaczającą nas, złożoną rzeczywistość. Zrozumieją, że świat
to dużo więcej niż to, co można zobaczyć gołym okiem: życie toczy się obok nas (nad naszymi głowami i pod stopami), a my sami jesteśmy tylko częścią wielkiego kosmicznego uniwersum.
</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Autorki sprawiają, że chcemy odczytywać świat w bardziej świadomy sposób, </span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">by
odkrywać to, co znajduje się głębiej, pod powierzchnią.</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"> Uczulają, by nie ufać słowom innych, nie słuchać mediów, zgasić </span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">czasem</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
telewizor. Wyjść z domu, wyłączyć telefon, ściągnąć
słuchawki i szerzej otw</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">orzyć</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
oczy. Zarówno na spacerze, jak w kontakcie z innymi ludźmi stosować
tę samą zasadę: przenikać kolejne warstwy, czytać między
wierszami, dostrzegać pełną gamę barw. Wówczas dotrzemy do
sedna, do samej „istoty rzeczy”. </span></span></span></span></span></span>
</p>
<p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><b><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><i><span style="background: rgb(255, 255, 255);">W</span></i></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><i><span style="background: rgb(255, 255, 255);">ARSTWY</span></i></span></span></span></b><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><b>
– to książka do wspólnego kontemplowania</b>. Jej lektura rozbudzi
ciekawość dziecka, rozwinie jego wrażliwość. Pozwoli mu dostrzec
i zrozumieć złożoność natury, zbuduje pomost między nim, a
otaczającym je światem. Uporządkuje jego wyobrażenia o życiu,
wzbogaci wartości. Nauczy dostrzegać i szanować istnienie innego punktu
widzenia. Pozwoli zrozumieć </span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">dlaczego</span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">
się różnimy: mamy inną wyobraźnię, </span></span></span></span></span></span><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">inaczej
postrzegamy świat – ponieważ docieramy do innych jego warstw…</span></span></span></span></span></span></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span></span></span></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"></span></span></span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-13a5RYwV0yc/X1-xZGqen_I/AAAAAAAAFmI/TTyuOFT5aWMo7J7E9_F_-iXS_DwWidsjQCLcBGAsYHQ/s2048/IMG_20200914_200222.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="375" src="https://1.bp.blogspot.com/-13a5RYwV0yc/X1-xZGqen_I/AAAAAAAAFmI/TTyuOFT5aWMo7J7E9_F_-iXS_DwWidsjQCLcBGAsYHQ/w500-h375/IMG_20200914_200222.jpg" width="500" /></a></span></span></span></span></span></div><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><br /><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span></span></span><p></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="background-color: white; font-family: Arial, serif; text-align: left;">Wspólna
lektura sprawi nam i naszemu dziecku dużo satysfakcji. Z pewnością
stanie się świetnym tematem do dyskusji, a jeszcze lepszym
pretekstem do wyjścia z domu, do odkrywczego spaceru po najbliższej
okolicy. Książka rozbudzi wyobraźnię i zachęci do szukania
prawdy o świecie, a ponieważ jest niezwykle starannie wydana,
subtelna, pełna filozoficznej zadumy i poetyckiego zachwytu nad
życiem – docenią ją rodzice, którzy nie tylko dbają o rozwój swojego
dziecka (o kształtowanie jego gustu i estetyki), ale również chcą uwrażliwić je na otaczające nas piękno.</span></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Polecam!</span></span></span></span></span></span></p><p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span></span></span></p><p class="western" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><span style="background: rgb(255, 255, 255);">Za książkę dziękuję:</span></span></span></span></span></span></p><p class="western" style="margin-bottom: 0.35cm; text-align: center;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"></span></span></span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span style="font-size: x-small;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-HXi--pDD1Qs/X18SZ_dl2kI/AAAAAAAAFl0/YgzNT7sMNhIFYw-0BhJ-_YIJkzecdOJKgCLcBGAsYHQ/s225/liter%25C3%25B3wka.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="113" data-original-width="225" src="https://1.bp.blogspot.com/-HXi--pDD1Qs/X18SZ_dl2kI/AAAAAAAAFl0/YgzNT7sMNhIFYw-0BhJ-_YIJkzecdOJKgCLcBGAsYHQ/s0/liter%25C3%25B3wka.png" /></a></span></span></span></div><span style="color: black;"><span style="font-family: Arial, serif;"><span style="font-size: x-small;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://literowka.com/produkt/warstwy/">https://literowka.com/produkt/warstwy/</a><br /></div><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></span></span></span><p></p>
<p align="justify" class="western" style="margin-bottom: 0.35cm;"><br />
<br />
</p>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-70506509458066829552020-08-10T11:25:00.000+02:002020-08-10T11:25:28.031+02:00Vincent Van Gogh. Kreatywny impuls, a miłość do świata<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-TrU2Z-oLjaM/XzEEEUObBpI/AAAAAAAAFik/z8Bhq0_SehU9aux-Egg0Wp2elRY2Tb_vQCLcBGAsYHQ/s204/cytat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="204" data-original-width="160" src="https://1.bp.blogspot.com/-TrU2Z-oLjaM/XzEEEUObBpI/AAAAAAAAFik/z8Bhq0_SehU9aux-Egg0Wp2elRY2Tb_vQCLcBGAsYHQ/s0/cytat.jpg" /></a></div><p><br /></p><p>"Jakże chętnie porozmawiałbym z tobą o sztuce; trzeba, byśmy przynajmniej dużo pisywali do siebie na ten temat; powinieneś odkrywać piękno, gdzie tylko można; większość ludzi w ogóle nie dostrzega piękna.</p><p>Rób częste wycieczki i kochaj przyrodę - tylko w ten sposób można się czegoś nauczyć i rozumieć sztukę coraz lepiej, coraz lepiej. Malarze rozumieją i kochają przyrodę i dlatego uczą nas, jak należy na nią patrzeć. Są przecież malarze, którzy potrafią malować tylko dobre obrazy, krórzy nie potrfiliby źle malować. Zresztą zdarzają się i zwykli śmiertelnicy posiadający dar robienia rzeczy doskonałych.</p><p>Dobrze mi się tutaj powodzi; mam rozkoszne mieszkanie i z zapałem poznaję Londyn (...), a oprócz tego mam przyrodę, sztukę, poezję i gdyby to wszystko nie miało mi wystarczyć, cóż by mi wystarczyło?".</p><p>- fragment listu Vincenta Van Gogha do brata Theo; styczeń 1874</p><p>w: :Listy do brata. Vincent Van Gogh</p><p><br /></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-hITZKkubVX0/XzEI6eXc1AI/AAAAAAAAFiw/qbRpsPZd8ZUJqcnEDTHvfs7WKuUGgFiCQCLcBGAsYHQ/s1536/a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="753" data-original-width="1536" src="https://1.bp.blogspot.com/-hITZKkubVX0/XzEI6eXc1AI/AAAAAAAAFiw/qbRpsPZd8ZUJqcnEDTHvfs7WKuUGgFiCQCLcBGAsYHQ/s640/a.jpg" width="640" /></a></div> <i>Chaty kryte strzechą pod wzgórzem</i>, Vincent Van Gogh, obraz namalowany w lipcu 1890 r., podczas pobytu w Auvers-sur-Oise. [<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Chaty_kryte_strzech%C4%85_pod_wzg%C3%B3rzem">źródło</a> ]</div><p></p>Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-85206677385563957862020-03-25T07:18:00.001+01:002020-03-25T07:18:56.372+01:00NIC NOWEGO POD SŁOŃCEM - premiera nowej powieści Julii Fiedorczuk /recenzja/<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">„To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co
znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem”<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftn1" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[1]</span></b></span><!--[endif]--></span></span></a> <o:p></o:p></b><br />
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftn1" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></b></span></span></span></a></b>
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftn1" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><br /></span></b></span></span></span></a></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
25 marca (dzisiaj) ma premierę najnowsza powieść Julii Fiedorczuk - poetki (laureatki Nagrody im. Wisławy Szymborskiej) i pisarki (nominowanej do Nagrody Nike). W tym trudnym czasie, gdy pandemia zamknęła dużą część społeczeństwa w domach - książki mogą nam wszystkim pomóc. A zwłaszcza tak niezwykła pozycja, trafiona w punkt, która uświadamia, że wszystko w naszym życiu (w historii ludzkości) się powtarza, ale także wszystko w swoim czasie przemija...<br />
<br />
Pisząc
wcześniejsze książki prozatorskie (<i>Białą Ofelię</i> i <i>Nieważkość</i>) – skupiona na
kobiecych sylwetkach Autorka przyznała: „Łatwiej pisać mi o kobietach, chyba
jeszcze nie umiem poradzić sobie z mężczyznami”<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftn2" name="_ftnref2" style="mso-footnote-id: ftn2;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>.
To wyznaje stało się nieaktualne. Mężczyźni (również jako główni bohaterowie) pojawili się już w zbiorze opowiadań pt. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Bliskie kraje</i>,
a w dzisiaj prezentowanej powieści<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>–<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>portrety męskie i damskie są nie tylko równorzędne,
ale także jednakowo precyzyjnie dopracowane.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-6Eet9Stk78Y/XnD2z-5goMI/AAAAAAAAFg8/wmw1rdGBdBImW9JsAoOzd3zfE43VcvaSwCEwYBhgL/s1600/IMG_20200316_171543.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-6Eet9Stk78Y/XnD2z-5goMI/AAAAAAAAFg8/wmw1rdGBdBImW9JsAoOzd3zfE43VcvaSwCEwYBhgL/s320/IMG_20200316_171543.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie jest łatwo streścić tej książki. Nie można w krótkiej recenzji pomieścić
wszystkich wrażeń, które przynosi lektura i wymienić zagadnień poruszonych przez Autorkę. O rozmiarach i bogactwie tej książki świadczy już sposób przedstawienia jej postaci. Powieść ma jednostkowego (konwencjonalnego) bohatera, a zarazem jest portretem podlaskiego społeczeństwa, a w jeszcze
szerszym kontekście – uniwersalną przypowieścią o ludzkim życiu.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Julia Fiedorczuk pisze z epickim rozmachem o ludziach,
którzy mają jeszcze świeżo w pamięci wydarzenia wojenne i na
zgliszczach swojego dawnego życia muszą nauczyć się funkcjonować na nowo. Obok już
wyrasta kolejne pokolenie – a ich losy w dużej mierze zależą od tego, jakich
nauczycieli spotkają na swej drodze. Pisarka skupia się na ludziach z przeszłości, ale mamy świadomość, że pisze w sposób uniwersalny - również o nas samych i o pokoleniach, które po
nas nastąpią.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Akcja dzieje się na terenach położonych między Bugiem i
Narwią; czas akcji właściwej rozpięty jest między latami powojennymi a współczesnością,
ale dzięki wspomnieniom różnych postaci podróżujemy również na wschód i południe
Europy i oglądamy wydarzenia z I i II wojny światowej (a także poznajemy obraz
przedwojennego podlaskiego społeczeństwa).<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Książka w pewnym sensie spełnia cechy epopei narodowej, a z drugiej
strony - musi być bardzo osobista, skoro autorka umieściła akcję w regionie, z
którego pochodzą jej przodkowie i pewne fragmenty oparła na rodzinnej historii.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ZyFDMoZlE6w/Xm3KkqZkZ0I/AAAAAAAAFgo/pGHfH0klQUME2ge9tTdQko9UDrS792dRwCEwYBhgL/s1600/IMG_20200305_084259.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZyFDMoZlE6w/Xm3KkqZkZ0I/AAAAAAAAFgo/pGHfH0klQUME2ge9tTdQko9UDrS792dRwCEwYBhgL/s320/IMG_20200305_084259.jpg" width="240" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Główną postacią jest Michał zafascynowany literaturą i mocą słowa. Nasz bohater jest nauczycielem, a zarazem
esperantystą, który wierzy tak jak genialny (ośmiokrotnie nominowany do
Pokojowej Nagrody Nobla, a dziś już niemal zapomniany) Ludwik Zamenhof<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftn3" name="_ftnref3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>,
że wspólny, opracowany na prostych zasadach język zlikwiduje barierę między
ludźmi. Losy Michała poznajemy szczegółowo, a zarazem zdajemy sobie sprawę, że
jego wizerunek nie byłby pełny bez charakterystyki otaczających go osób. Historie jego żony, rodziców, nauczycieli i autorytetów - tworzą portret podlaskiego
wielokulturowego społeczeństwa, a zarazem są częścią jeszcze większego wzoru –
opowiadają o egzystencji człowieka, którego życie, podporządkowane
całkowicie<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>prawidłom natury, funkcjonuje
jak ona - w odradzających się, nieprzerwanych cyklach. <b>Nic nowego pod słońcem</b>, dlatego ludzkie narodziny i śmierć,
miłość, wielkie marzenia, a potem rozczarowania, samotność, ból, straty,
wreszcie wojny (i choroby) – przydarzają się wciąż na nowo...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ursoKKkBYeI/XnD3DGArjNI/AAAAAAAAFg4/a-HJxb_KvUUoEiALlePrDoWZKQOW_g3mgCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200314_170901.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-ursoKKkBYeI/XnD3DGArjNI/AAAAAAAAFg4/a-HJxb_KvUUoEiALlePrDoWZKQOW_g3mgCLcBGAsYHQ/s320/IMG_20200314_170901.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Julia Fiedorczuk, jak zwykle – misternie i poetycko tka opowieść z nastrojów swoich bohaterów. Książka napisana jest pięknym językiem, a
to co jest najbardziej poruszające, to fakt, że pomimo wprowadzenia wielu bohaterów
– Autorka pochyla się z czułością nad każdym z nich z osobna (sprawiając, że czyetlnik odbiera go jako wyjątkową jednostkę), za każdym razem tkając niezwykle kameralną historię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Za książkę dziękuję:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/--d-NIitdhW8/Xm3JQXGt9eI/AAAAAAAAFgU/FOvV6qr5tgQQkYlYXCTo1ssFkO3V3xvqACLcBGAsYHQ/s1600/logo%2Btlo%2Bwww.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="578" data-original-width="800" height="144" src="https://1.bp.blogspot.com/--d-NIitdhW8/Xm3JQXGt9eI/AAAAAAAAFgU/FOvV6qr5tgQQkYlYXCTo1ssFkO3V3xvqACLcBGAsYHQ/s200/logo%2Btlo%2Bwww.png" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportFootnotes]--><br clear="all" /></div>
<hr size="1" style="text-align: left;" width="33%" />
<!--[endif]-->
<br />
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Księga
Koheleta, Koh 1,9, Rozważania teoretyczne. Nic nowego pod słońcem]</div>
</div>
<div id="ftn2" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftnref2" name="_ftn2" style="mso-footnote-id: ftn2;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> <a href="https://culture.pl/pl/tworca/julia-fiedorczuk">https://culture.pl/pl/tworca/julia-fiedorczuk</a></div>
</div>
<div id="ftn3" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Pod%20s%C5%82o%C5%84cem%20Fiedorczuk.docx#_ftnref3" name="_ftn3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Ludwik
Zamenhof – (1859-1917)” lekarz okulista żydowskiego pochodzenia, wybitny
lingwista, którego dzieciństwo upłynęło w środowisku wielonarodowościowej
społeczności Białegostoku, złożonej głównie z Żydów, Polaków, Niemców i Rosjan”
/wikipedia/. Wybitny lingwista, twórca esperanto.</div>
</div>
</div>
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-92207720533730834992020-02-24T10:38:00.001+01:002020-02-24T10:38:17.184+01:00NEUROTYCZNE MIASTO<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Lars Saabye Christensen (norweski
poeta, prozaik, dramaturg i twórca scenariuszy filmowych) to niestrudzony
gawędziarz, którego opowieści łączą podobne motywy – jego historie to melancholijne wyprawy w przeszłość, a bohaterowie są osobami nadwrażliwymi, nie do końca
dostosowanymi społecznie (mimo to, a może właśnie dlatego wzbudzają<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>szczerą sympatię czytelnika i zapadają w pamięć). Nie inaczej stało się w tym przypadku. Najnowsza książka - pierwszy tom trylogii pt. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ślady miasta. Ewald i Maj</i> - przenosi nas do powojennego Oslo, a wydarzenia obserwujemy głównie z perspektywy dziecka. Pod pewnymi względami książka jednak mocno
się wyróżnia. Tym razem miasto nie jest tłem lecz równorzędnym bohaterem, zaś większość opisanych postaci mieszka nie tylko w dzielnicy, ale również w domu, w którym mieszkali dziadkowie Christensena. Powieść została uznana za jedno z jego najbardziej osobistych dzieł.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-xMcAfR8vrpQ/XlOWS5A7FpI/AAAAAAAAFf0/mvlg1_hmxkgbtT4rb3wY1DdJkWk8-ieBwCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200224_102102.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1316" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-xMcAfR8vrpQ/XlOWS5A7FpI/AAAAAAAAFf0/mvlg1_hmxkgbtT4rb3wY1DdJkWk8-ieBwCLcBGAsYHQ/s400/IMG_20200224_102102.jpg" width="328" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oslo, stolica nad fiordem. Akcja pierwszego tomu rozgrywa się w latach 1947-50. Gospodarka w ruinie,
ale mieszkańcy już zaczynają leczyć rany. Kristoffersenowie, tak jak inne norweskie
rodziny, starają się przywyknąć do normalności, chociaż już się przekonują, że
zwyczajna codzienność jest krucha jak porcelana. Ich syn, Jesper, jest trudnym dzieckiem. Urodził się w 43 roku, nie powinien pamiętać przeszłości, a jednak
wojna rzuciła na niego cień, zabrała mu szczęśliwe dzieciństwo. Chłopiec dostrzega rzeczy, które dorośli chcieliby przed nim ukryć. Nie wszystko
rozumie, dlatego żyje w stałym napięciu. Jego rodzice biorą udział w procesie
odbudowy miasta. Ojciec pracuje w agencji reklamowej, która przygotowuje
kampanię promującą jubileusz 900-lecia Oslo. Ewald jest lekkoduchem, więc
obowiązki związane z prowadzeniem domu i wychowaniem dziecka spadają na ramiona
jego żony. Maj potrzebuje odskoczni od domowych problemów, więc
angażuje się w prace Czerwonego Krzyża, a swoje nowe obowiązki traktuje niezwykle poważnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Akcja książki nie jest specjalnie
wartka, nie na tym polega jej urok. Autor nie pisze o sprawach nadzwyczajnych. Kolejne rozdziały przedstawiające zwykłe wydarzenia z życia Kristoffersenów (i najbliższych sąsiadów) są
przeplatane sprawozdaniami z działalności miejscowego oddziału Czerwonego
Krzyża. Szczerze mówiąc - autor testuje cierpliwość czytelnika uporczywie
powracając do raportów, ale ma w tym cel. Dzięki temu poznajemy kondycję
norweskich rodzin, a także determinację i ofiarność kobiet, które nie szczędzą
wysiłków, by nieść ulgę społeczeństwu, poprawiają jego komfort życia i
bezpieczeństwo.<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Warto zwrócić uwagę na dojrzałość
języka i stylu Christensena, szczególnie na oszczędność w stosowaniu środków
artystycznych (słowa uznania należą się również tłumaczce, Iwonie Zimnickiej). Tym razem nie mamy do czynienia z gejzerem poetyckich porównań i metafor,
które dodały <i>Beatlesom</i> liryczności, nie ma również plastycznych, niemal
filmowych opisów i dekoracji, jak w <i>Półbracie</i>; autor postawił na realizm. A jednak mimo wstrzemięźliwości - uchwycił chwile pełne magii, udało mu się przekazać najbardziej subtelne zmiany w emocjach bohaterów. Oto niewielka próbka tej prozy; fragment ukazujący moment pojawienia się w domu długo wyczekiwanego aparatu
telefonicznego:<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<blockquote class="tr_bq">
<b><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Telefon dzwoni. Obaj
się podrywają. Ewald robi krok, waha się, ostrożnie podnosi słuchawkę i mówi
drżącym głosem:</b><b>- Dzień dobry, tu mieszkanie Kristoffersenów. Słucham.</b><b>Słyszy naglący kobiecy głos:</b><b>- Ewald Kristoffersen, urodzony czwartego września
jedenastego roku?</b><b>- Właśnie ze mą rozmawia pani w tej chwili.</b><b>- Tu centrala. A więc został pan zarejestrowany. Dziękuję.</b><b>Rozmowa zostaje przerwana i Ewald ostrożnie odkłada
słuchawkę. Mówi do siebie w myślach: ja istnieję. Oni istnieją. My istniejemy.</b><b>- Kto to był? – dopytuje Jesper.</b><b>- To był świat.” [1] </b></blockquote>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Język pisarza
ewoluuje, ale jedno pozostaje niezmienne – Christensen w sposób mistrzowski portretuje bohaterów i oddaje ich charaktery; <i>Ślady miasta...</i> to kolejna pozycja, w której autor stworzył galerię niezapomnianych postaci. Jego powieści mają podobny klimat, a jednak zawsze czymś potrafią zaskoczyć. Tym razem książka może niemal posłużyć za przewodnik po Oslo, czytelnik chciałby przejść się uliczkami, które przemierzają bohaterowie (podziwiać widoki na Oslofjord lub ze skoczni Holmenkollen). Najbardziej jednak urzeka mnie to, że mimo monumentalnych rozmiarów - opowieści Christensena zawsze pozostają intymne i kameralne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Za książkę dziękuję:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-p3ubzjk_R-k/XlOW0s3hS7I/AAAAAAAAFf8/3MyiCbZ8tvMWChi22uTd8jtIZldw-5MCgCLcBGAsYHQ/s1600/logo%2Btlo%2Bwww.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="578" data-original-width="800" height="144" src="https://1.bp.blogspot.com/-p3ubzjk_R-k/XlOW0s3hS7I/AAAAAAAAFf8/3MyiCbZ8tvMWChi22uTd8jtIZldw-5MCgCLcBGAsYHQ/s200/logo%2Btlo%2Bwww.png" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
[1] - <i>Ślady miasta. Ewald i Maj</i>, L. S. Christensen, Wydawnictwo Literackie 2020, str. 302</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-57776152161231811752020-01-25T08:09:00.000+01:002020-01-25T08:09:30.870+01:00CO BĘDZIE Z WAMI, BĘDZIE Z NAMI - Elżbieta Isakiewicz, Piekło ocalonych <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><b>„Na jej [Neli] i Adama cześć rosną w
Jerozolimie piękne drzewka. Patrząc na nie myślałam: każdy polski Żyd, który
przeżył, musiał mieć swojego Polaka, ale to nieprawda – każdy polski Żyd, który
przeżył, musiał mieć więcej niż jednego Polaka”</b><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;"><a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title="">[1]</a></span></span><a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftn1" title=""><!--[endif]--></a></span></span>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jesienią, nakładem Państwowego
Instytutu Wydawniczego, ukazała się książka <i>Piekło ocalonych </i>polskiej reporterki i pisarki – Elżbiety Isakiewicz. Książka jest pokłosiem rozmów z
Żydami, którzy przeżyli Holocaust. Autorka dotarła do wielu osób, które
zgodziły się sięgnąć do swoich wojennych wspomnień i opowiedzieć o ludziach,
którym zawdzięczają ocalenie. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-7St-Ssv6Q0Q/Xirj-5Fxz-I/AAAAAAAAFfg/xZZL85SXbbwmChtSSVhTYaK4Rd1siOIKQCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200121_103316.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-7St-Ssv6Q0Q/Xirj-5Fxz-I/AAAAAAAAFfg/xZZL85SXbbwmChtSSVhTYaK4Rd1siOIKQCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20200121_103316.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka składa się z 22 tekstów,
które jednoznacznie nie są reportażami ani opowiadaniami, plasują się gdzieś
pomiędzy tymi gatunkami. Powstały w oparciu o bezpośrednie relacje, ale
Elżbieta Isakiewicz przedstawiła je w swoim stylu, nadając im poetycki
szlif.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><b>Obrazowy i sugestywny język oraz
poetyckie metafory dodały tekstom literacką otoczkę, które nie odbierają
dokumentowi realizmu, ale<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>eksponują
przeżycia bohaterów i potęgują wrażenia czytelnika</b>; pozwalają mu łatwiej
wślizgnąć się w skórę bohaterów i poczuć brzemię, które dźwigają.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dzięki lirycznej oprawie – w
całej książce wyczuwamy czułą obecność Autorki, mimo iż Elżbieta Isakiewicz
całkowicie oddała głos swoim bohaterom… Narratorami opowiadań są ocaleni Żydzi. Ich
doświadczenia są zbliżone, a zarazem zupełnie różne. Wszyscy utracili bliskich.
Każdemu przez lata wojennej tułaczki stale towarzyszyło widmo rychłej śmierci. Spotykali na swej drodze ludzi dobrych i złych, a
intuicyjne odróżnianie jednych od drugich stało się ważnym czynnikiem
przetrwania. Wszystkim przyszło poznać cierpki smak wolności i poczuć ciężar bolesnej pamięci. Wreszcie - wszyscy zostali uratowani dzięki ofiarności Polaków.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Piekło ocalonych</i> to książka
pozwalająca zrozumieć rozmiary Holocaustu, która jednocześnie jest świadectwem
odwagi i niezłomności tysięcy osób, które uczestniczyły w ratowaniu Żydów. Już
wcześniej Hanna Krall, sama cudem ocalona z transportu do getta,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w <i>Grze o moje życie</i><a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftn2" name="_ftnref2" style="mso-footnote-id: ftn2;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>
dowodziła, że tego typu przedsięwzięcia wymagały współpracy wielu osób. Takie samo
świadectwo wystawiają bohaterowie Elżbiety Isakiewicz, za każdym razem
podkreślając, że ocalenie jednej osoby wymagało współpracy ludzi odpowiedzialnych
za różne aspekty akcji (jedni podejmowali się wyprowadzenia z getta,
inni fałszowali dokumenty, dostarczali żywności, jeszcze inni zapewniali
kryjówkę). <b>Wszyscy ci ludzie tworzący „łańcuch ryzyka” są prawdziwymi bohaterami tych opowieści. Wszyscy, w miarę możliwości, zostali po wojnie uhonorowani
tytułem „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”; opowiadania powstały w hołdzie dla nich.</b><br />
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-xDlQU2_On4U/XirkLHKkeOI/AAAAAAAAFfk/VXluLSIsvzgfnhLouFC3HIyTXb8AvwUPgCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20200124_132721.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-xDlQU2_On4U/XirkLHKkeOI/AAAAAAAAFfk/VXluLSIsvzgfnhLouFC3HIyTXb8AvwUPgCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20200124_132721.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Liryczny styl wprowadzony do
opowieści o Holocauście jest zabiegiem ryzykownym i byłby nie na miejscu, gdyby
Autorka chciała, jak wielu twórców powojennych, ukazać „zmierzch człowieka” i
jego wartości. Ale książka powstała w zupełnie innym celu. W toku narracji
kilkakrotnie powracają słowa Polaków, którzy znaleźli się na krawędzi śmierci
razem z Żydami, a jednak ich nie zdradzili. „Co będzie w wami,
będzie z nami”<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftn3" name="_ftnref3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> – padają
słowa, które pozwoliły ratowanym (pomimo tego, co przeszli) zachować w piekle
wiarę w człowieczeństwo. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Piekło ocalonych</i> to książka,
która powstała na bazie dwóch wcześniejszych publikacji<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftn4" name="_ftnref4" style="mso-footnote-id: ftn4;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[4]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>.
W swojej nowej postaci (przeredagowanej i uzupełnionej) – jest pozycją, która powinna znaleźć się w kanonie
lektur szkolnych. <b>Wydawać by się mogło, że temat Holocaustu jest należycie
przepracowany. W świetle ostatnich ataków na Polskę – okazuje się, że tak nie
jest.</b> Nasilają się manipulacje faktami, próbuje się nam przykleić etykietę
kraju współodpowiedzialnego za Holocaust. Elżbieta Isakiewicz
nie wybiela Polaków, rzetelnie wykazuje, że wielokrotnie zawiedli. Ale ileż
przykładów świadczy o tym, że Polska nie kolaborowała z III Rzeszą i nigdy nie
poparła hitlerowskich planów zagłady Żydów! <b>W epilogu Autorka po raz kolejny
przypomina postać Henryka Sławika, który ocalił tysiące Żydów, ale został przez
komunistyczne władze skazany na zapomnienie. Może już nadeszła pora, by docenić bohatera II wojny światowej, którego przykład już dawno mógł stać
się dla Polaków tarczą przed oszczerstwami…</b><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<br />
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> <i>Piekło
ocalonych</i>, Elżbieta Isakiewicz, PIW 2019, str. 263</div>
</div>
<div id="ftn2" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftnref2" name="_ftn2" style="mso-footnote-id: ftn2;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> H.
Krall, <i>Gra o moje życie </i>w:<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>księdze
Władysława Bartoszewskiego i Zofii Lewinówny <i>Ten jest z ojczyzny mojej…</i></div>
</div>
<div id="ftn3" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftnref3" name="_ftn3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Piekło ocalonych</i>… str. 179</div>
</div>
<div id="ftn4" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?tab=wj1&blogID=4839071414545129208#_ftnref4" name="_ftn4" style="mso-footnote-id: ftn4;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[4]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ustna harmonijka: relacje Żydów, których
uratowali od Zagłady Polacy</i>; Niezależne Wydawnictwo Polskie, Warszawa 2000
(uhonorowana Nagrodą Ministra Kultury Dziedzictwa Narodowego) i <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czerwony ołówek: o Polaku, który ocalił
tysiące Żydów</i>; Niezależne Wydawnictwo Polskie, Warszawa 2003 (nominowana do
Nagrody Literackiej Mackiewicza).</div>
</div>
</div>
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-38231729134285050062020-01-23T07:41:00.001+01:002020-01-23T07:44:45.281+01:00Babcia. Seamus Heaney i Anna Ancher. Skojarzenia<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ap8AhJ7WX44/Xik9Z4rjuLI/AAAAAAAAFfQ/ZCwPgI5qfQEbSf-9x1eun3R5iXBxBFkLACEwYBhgL/s1600/Anna_Ancher.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="749" data-original-width="942" height="317" src="https://1.bp.blogspot.com/-ap8AhJ7WX44/Xik9Z4rjuLI/AAAAAAAAFfQ/ZCwPgI5qfQEbSf-9x1eun3R5iXBxBFkLACEwYBhgL/s400/Anna_Ancher.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Anna Ancher (1859-1935), duńska malarka<br />
źródło: <a href="https://www.wikidata.org/wiki/File:Anna_Ancher,_Bedstemor_underholdes,_1912,_RKMm0005,_Ribe_Kunstmuseum.jpg">https://www.wikidata.org/wiki/File:Anna_Ancher,_Bedstemor_underholdes,_1912,_RKMm0005,_Ribe_Kunstmuseum.jpg</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">- </span><b style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: 14.6667px;">Seamus Heaney, Słoneczny blask</b></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">Była zalana słońcem pustka.<br />Na podwórku pompa<br />Grzała swój żelazny hełm,<br />woda lała się miodem<o:p></o:p></span></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">do wiszącego wiadra,<br />a słońce stało,<br />jak blacha, która stygnie<br />oparta o ścianę<o:p></o:p></span></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">długiego popołudnia.<br />A w kuchni jej dłonie<br />przebiegały stolnicę,<br />czerwieniący się piec<o:p></o:p></span></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">naznaczał ją żarem<br />w miejscu, gdzie stała<br />w oprószonym mąką fartuchu<br />obok okna.<o:p></o:p></span></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">Teraz zamiata stolnicę<br />miotełką z gęsiego skrzydła,<br />później siada, biodrzasta,<br />ma białe paznokcie,<o:p></o:p></span></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">i zmarniałe golenie:<br />oto jest znów przestrzeń,<br />chleb rośnie w rytm<br />tykania dwóch zegarów.<o:p></o:p></span></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">Oto jest miłość,<br />jak blaszana szufelka,<br />zanurzona zupełnie<br />w misce otrębów.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 11pt;">Seamus Heaney (1939-2013), irlandzki poeta, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1995).</span></div>
<div style="background: white; line-height: 16.8pt; margin: 6.4pt 0cm; vertical-align: baseline;">
<br style="font-size: 12.8px;" /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-70118712142905222842019-12-23T13:02:00.001+01:002019-12-23T13:02:11.367+01:00WESOŁYCH ŚWIĄT!<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
"Pastorałko nieś się biała</div>
<div style="text-align: center;">
Nasypało tego roku</div>
<div style="text-align: center;">
I na ziemię osowiałą</div>
<div style="text-align: center;">
Przynieś spokój, spokój, spokój..."</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Śnieg, co prawda, nie dopisał, ale przecież nie oprawa jest najważniejsza... W tych wyjątkowych dniach życzę wszystkim dużo zdrowia, miłości i ludzkiej życzliwości. </div>
<div style="text-align: center;">
Niech do każdego domu zawita Choinkowa Wróżka i zadba o świąteczną atmosferę!</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-DCsDsQrq7WE/XgCkQu2HueI/AAAAAAAAFe4/gvXfUyKTuL82GJM4tbIBRcY2mq0uE8OIACLcBGAsYHQ/s1600/c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="856" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-DCsDsQrq7WE/XgCkQu2HueI/AAAAAAAAFe4/gvXfUyKTuL82GJM4tbIBRcY2mq0uE8OIACLcBGAsYHQ/s640/c.jpg" width="456" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://flowerfairies.com/the-christmas-tree-fairy/">źródło</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; text-align: left;">"Wróżka Choinkowa" - Cicely Mary Barker (ilustratorka brytyjska 1895 - 1973)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; text-align: left;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #1c1e21; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; text-align: left;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-34226950844830373762019-12-14T09:22:00.003+01:002020-01-25T08:11:07.908+01:00CZŁOWIEK NA TORZE ALBO DO TRZECH RAZY SZTUKA - Antoni Libera, libretto opery w trzech aktach<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>PRZYKRO MI, MUSISZ ŻYĆ</b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zwolennicy znakomitego pióra
Antoniego Libery nie są zbyt często rozpieszczani. Autor rzadko publikuje swoje
własne utwory, co nie znaczy, że jest nieaktywny. Wprost przeciwnie – książki z
zakresu krytyki literackiej, interpretacje dzieł Samuela Becketta i tłumaczenia
(spolszczenia) światowej klasyki – ukazują się regularnie. Od czasu do czasu
Antoni Libera robi jednak prezent swoim wielbicielom. Tym razem jest to prezent
szczególny. W ukazującym się od niedawna kwartalniku kulturalnym, który promuje
polską współczesną literaturę wyższego lotu (<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nowy Napis</i>, Rok 1, nr 3, wrzesień 2019, str. 157) ukazała się trzy-aktówka
pt. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">CZŁOWIEK NA TORZE ALBO DO TRZECH RAZY
SZTUKA. </i>Jest to libretto opery w trzech aktach, do której muzykę komponuje Krzysztof
Meyer). </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-P3iJxo2GyQo/XfSWsJRIuoI/AAAAAAAAFeI/sltPi64DcVU1OhGUfesRy5c2ke-3h4oawCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20191212_094953.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-P3iJxo2GyQo/XfSWsJRIuoI/AAAAAAAAFeI/sltPi64DcVU1OhGUfesRy5c2ke-3h4oawCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20191212_094953.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Akcja sztuki umieszczona jest w
fikcyjnym Księstwie Alpos, na niewielkiej stacyjce kolejowej. Wydarzenia
rozgrywają się na przemian - w poczekalni i na torowisku. Stacyjka nie jest
znaczącym węzłem kolejowym, a jednak leży na ważnym szlaku komunikacyjnym, o
czym świadczą przejeżdżające (aczkolwiek zwykle nie zatrzymujące się w tym
miejscu) pociągi ekspresowe. Czytelnik (widz) szybko orientuje się, że wszystko
w tym miejscu źle funkcjonuje. Kasa biletowa jest nieczynna, automaty z
napojami i biletami nie działają, zepsuta jest elektroniczna tablica z
rozkładem jazdy. Panuje chaos komunikacyjny. Podczas kolejnych aktów na scenie
falami przetaczają się grupki pasażerów czekających na
transport. W tym tłumie tylko dwie postacie funkcjonują na zupełnie innych
zasadach, to SAMOBÓJCA I ZAWIADOWCA stacji - główni bohaterowie sztuki. Lokalne
pociągi z różnych przyczyn się opóźniają. Pasażerowie są rozgoryczeni i
podminowani, próbują wpłynąć na ZAWIADOWCĘ, by nagiął zasady i zatrzymał
dla nich pociąg ekspresowy. ZAWIADOWCA w końcu ulega. Nie ma wyjścia, bo w całym
rozgardiaszu jakiś desperat przykuwa się do torów…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Pasażerowie pojawiają się w
pewnym porządku. W Trzech kolejnych aktach poznajemy<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>grupę (Chór) Modernistów, Konserwatystów i
Barbarzyńców.</b> Grupę Modernistów tworzą intelektualiści: światowej sławy filozof
i prekursor przełomowej idei – PROFESOR oraz DZIENNIKARZ i EKOLOG wraz z
asystentami. Wszyscy jadą na światowy kongres w Paryżu. Grupa Konserwatystów,
składająca się z GENERAŁA zakonu, ZAKONNICY, DAMY (prezes fundacji) i
PRODUCENTA win wraz z ŻONĄ – wybiera się na pielgrzymkę do Rzymu. Grupa
Barbarzyńców – (TIMUR i jego „drużyna”) ma zamiar dostać się do pociągu
jadącego do Berlina. Ich celem jest prawdopodobnie dokonanie zamachu
terrorystycznego. Wszystkie grupy pomagają ZAWIADOWCY udaremnić plany
SAMOBÓJCY. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W sztuce nie są określone imiona
wszystkich bohaterów, ale te, które poznajemy są znaczące. Imię PROFESORA (Vladimir)
– pochodzi od słów „vladi” – panuje i „mir” – pokój (czyli:<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„ten, który panuje i czyni pokój”; to również
imię jednego z bohaterów sztuki <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czekając
na Godota </i>Becketta). Jego nazwisko (de Construct) –<b> to wyraźne i wymowne(!) odwołanie do dekonstrukcjonizmu – teorii, która zaprzecza istnieniu jedynej
właściwej czy poprawnej interpretacji danego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>tekstu literackiego lub jego fragmentu (recenzent nigdy nie zbliża się do prawdy absolutnej).</b> Poznajemy również imiona
Barbarzyńców – przewrotny jest pomysł zapożyczenia ich z książek Arkadija Gajdara,
którego twórczość traktowano swego czasu jako narzędzie kształtowania
komunistycznych postaw dzieci i młodzieży (TIMUR oraz przekręcone imiona TCHECK i HOOK; ARA i GAJDA – zaś to zabawa z imieniem i nazwiskiem radzieckiego
autora). Mimo komicznych akcentów (jak scena omotania SAMOBÓJCY wężem strażackim) –
wymowa sztuki jest niewesoła. Najwięcej odniesień i aluzji dotyczy twórczości
Becketta, co jest naturalne, ponieważ Autor ma podobną wrażliwość i czuje z tym
twórcą duchowe powinowactwo. Przede wszystkim – nieobce jest mu poczucie
tragicznego przeznaczenia człowieka. Trzy-aktówka <i style="mso-bidi-font-style: normal;">CZŁOWIEK NA TORZE ALBO DO TRZECH RAZY SZTUKA</i> – jest zatem hołdem
dla irlandzkiego noblisty, co stanowi wskazówkę, że można ją odczytywać
używając podobnego klucza – najpierw na poziomie treści, później - symboliki.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-lxwnO6udByI/XfSXC5M_1gI/AAAAAAAAFeQ/DyVQBI2EQ2I1xzw7bqwIi7MUCBDtgblGgCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20191212_094707.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-lxwnO6udByI/XfSXC5M_1gI/AAAAAAAAFeQ/DyVQBI2EQ2I1xzw7bqwIi7MUCBDtgblGgCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20191212_094707.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Stacja kolejowa (niezbyt duża,
aczkolwiek niepozbawiona znaczenia) jest metaforą życia współczesnego człowieka
– pełnego chaosu i nieprzewidzianych zdarzeń.</b> Pasażerowie stanowią alegorię społeczeństwa.
Członkowie grup (poszczególne Chóry) nie są więc realnymi postaciami, ale
reprezentantami idei – co odbija się w sposobie ich działania. Pociągi opóźniają się, więc pasażerowie gorączkowo myślą jak wyjść z
impasu. Moderniści (intelektualiści) chcą wyegzekwować swoje prawa przy pomocy
logicznej argumentacji. Konserwatyści padają na kolana i modlą się o szczęśliwy traf. Barbarzyńcy nie pertraktują, lecz uciekają się do
rozwiązania siłowego.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jaką rolę w tej sztuce odgrywają bohaterowie,
którzy nie wchodzą do żadnej z trzech wymienionych grup? SAMOBÓJCA – to jedyna postać (oprócz
ZAWIADOWCY), która nigdzie się nie wybiera i nigdzie się nie spieszy. To
człowiek zagubiony i zrozpaczony, już wykluczony ze społeczeństwa. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-size: 9pt;"> </span>„Rozczarowanie życiem.
Rozczarowanie światem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Straciłem poczucie sensu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Nie wiem po co to wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Nie wiem ani kim jestem, ani dlaczego i po co.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Ziemia nie jest dla ludzi. Ziemia jest dla kamieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Ten świat to koszmar! To piekło!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">Zapadła dziura kosmosu, gdzie diabeł mówi dobranoc.”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; line-height: 115%;"><a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftn1" title="">[1]</a></span></span><a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftn1" style="font-size: 9pt;" title=""><!--[endif]--></a></span><span style="font-size: 9pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 9.0pt; line-height: 115%;"><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><br /></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czy SAMOBÓJCA rzeczywiście
pragnie zginąć? Co prawda trzykrotnie kładzie się na torach, ale nie szuka
śmierci, lecz ratunku dla siebie. Przecież broń przejęta od ZAWIADOWCY – mogła
zakończyć jego mękę, a jednak nie zrobił z niej użytku. Nikt jednak nie potrafi
mu pomóc. Tak naprawdę nikt nawet nie próbuje. Każdy go wykorzystuje do
własnych celów.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="line-height: 115%;">„Ara<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Za znajomość
rzeczy<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Chce zginąć<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="line-height: 115%;">Gajda<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Ale po co? Co
chce przez to osiągnąć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="line-height: 115%;">Timur<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">Dla nas bez
znaczenia. W każdym razie nam sprzyja.”<span class="MsoFootnoteReference"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , sans-serif; line-height: 115%;"><a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftn2" title="">[2]</a></span></span><a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftn2" style="font-size: 9pt;" title=""><!--[endif]--></a></span>
<span style="font-size: 9pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 9.0pt; line-height: 115%;"><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><br /></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kim jest zatem ZAWIADOWCA? Skoro
stacyjka jest metaforą życia, to jej ZAWIADOWCA (postać, odpowiedzialna za
punktualność pojazdów i bezpieczeństwo pasażerów) – jest bez wątpienia metaforą
Boga.<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftn3" name="_ftnref3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>
W oczach ZAWIADOWCY – każda z grup pasażerów, a także SAMOBÓJCA – ingerując w
rozkład jazdy – zakłóca istniejący porządek. ZAWIADOWCA rozpaczliwie trzymający
się ustalonych zasad chce zapobiec chaosowi.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span><span style="font-size: 9.0pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jak zatem wyglądają relacje
poszczególnych grup pasażerów (przedstawicieli społeczeństwa) z Bogiem?
Moderniści poddają istnienie Boga pewnemu eksperymentowi, uzależniają jego
istnienie od cudu, który będzie potrafił sprawić – tak jak często czynią to
ludzie (Boże spraw <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">to</b>, a uwierzę...).</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Szanowny panie Dróżniku i Zawiadowco Stacji!
(…)</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Proszę więc zrobić użytek z tej
nadzwyczajnej funkcji</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
i zatrzymać tu ekspres, abyśmy
mogli wsiąść. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W ten sposób choć w drobnej części
zmniejszy pan chaos świata.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Czy słyszy pan, co mówię? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Może pan stać się Bogiem.”<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftn4" name="_ftnref4" style="mso-footnote-id: ftn4;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[4]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>)
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-uO9mg-M9hZY/XfSXQrvHWxI/AAAAAAAAFeU/fWpt5Kt4Cl8I98wLxtvMrCG4edSrmhW2ACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20191212_094627.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-uO9mg-M9hZY/XfSXQrvHWxI/AAAAAAAAFeU/fWpt5Kt4Cl8I98wLxtvMrCG4edSrmhW2ACLcBGAsYHQ/s640/IMG_20191212_094627.jpg" width="480" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Konserwatyści po prostu rzucają
się na kolana i modlą o cud. Barbarzyńcy w ogóle nie respektują
zwierzchnictwa ZAWIADOWCY. <b>Trzy grupy pasażerów (Chóry) – to trzy postawy
człowieka wobec Boga.</b> W sztuce jednak najistotniejsza jest relacja między
SAMOBÓJCĄ i ZAWIADOWCĄ. „<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Przykro mi, musisz żyć</b>” mówi ZAWIADOWCA do SAMOBÓJCY w pierwszym
akcie, przecinając jego kajdany. Zastanawiające jest jednak to, że w następnym
akcie SAMOBÓJCA zwraca się dokładnie tymi samymi słowami do ZAWIADOWCY: „<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Przykro mi, musisz żyć”, </b>po czym
uzupełnia:<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"> „Przynajmniej póki ja żyję”</b>
Jak należy rozumieć ten fragment? Zaryzykuję twierdzenie, że Autor, podobnie
jak Samuel Beckett w dramacie pt. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Szczęśliwe
dni</i> – roztrząsa kwestię teoretycznego uzależnienia Boga od człowieka… Na
czym ono polega? Jeśli nawet nikt nad nami nie czuwa - to poświęcając Bogu tyle
uwagi, myśląc o Nim i zwracając się do Niego – sprawiamy, że w pewnym sensie - On jednak istnieje. Chociaż jest to tylko „Bóg skrojony na ludzką miarę”<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftn5" name="_ftnref5" style="mso-footnote-id: ftn5;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[5]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>,
istniejący tylko w świadomości człowieka. W tej sytuacji – zupełnie czytelna
staje się podwójna katastrofa w finale…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zwrócić należy jeszcze uwagę, na
to, że sztukę (operę) poznajemy tylko w wersji „roboczej” (papierowej), a już wrażenie
robi nie tylko jej bogata symbolika, ale również przyszła (oszałamiająca)
oprawa wizualna i dźwiękowa, bowiem wszystkie efekty zostały już ściśle określone w didaskaliach. Według wskazówek – akcja będzie się rozgrywać na obrotowej scenie
(dzięki której widz będzie przenosił się z poczekalni na torowisko), a ogólne wrażenie spotęguje jeszcze dodana muzyka oraz dźwięki stacji (megafony z ogłoszeniami i odgłosy przetaczających
się pociągów).</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wreszcie – nie można pominąć
informacji, że sztuka idealnie wpisała się w przewodni temat wrześniowego
numeru kwartalnika <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Nowy Napis</i>, który
zajmuje się problematyką przypisania Polski do konkretnego kręgu kulturowego i naszym poczuciem kulturowej peryferyjności. W tym świetle – wolno nam (odwołując się
do teorii dekonstrukcjonizmu) w opisanej przez Antoniego Liberę stacji kolejowej
- dojrzeć metaforę położenia naszego państwa, a może nawet jego obraz...</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<o:p>Z podziękowaniem</o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<!--[if !supportFootnotes]--><br clear="all" />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<br />
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Aria
SAMOBÓJCY w: <i>CZŁOWIEK NA TORZE ALBO DO TRZECH RAZY SZTUKA</i> w: <i>NOWY NAPIS</i>,
NR 3, wrzesień 2019, str. 165</div>
</div>
<div id="ftn2" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftnref2" name="_ftn2" style="mso-footnote-id: ftn2;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Rozmowa
członków Chóru Barbarzyńców, tamże, str. 189</div>
</div>
<div id="ftn3" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftnref3" name="_ftn3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Maciej
Woźniak w znakomitym omówieniu sztuki Antoniego Libery, która opublikowana jest w tym
samym numerze czasopisma – pytanie o symbolikę ZAWIADOWCY (zgodnie z teorią
dekonstrukcjonizmu) pozostawia otwarte.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
</div>
<div id="ftn4" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftnref4" name="_ftn4" style="mso-footnote-id: ftn4;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[4]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Aria
Profesora, tamże, str. 163</div>
</div>
<div id="ftn5" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Czasopismo.docx#_ftnref5" name="_ftn5" style="mso-footnote-id: ftn5;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[5]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jesteście na Ziemi, na to rady nie ma!... A.
Libera, J.Pyda, PIW 2018, str. 106</div>
</div>
</div>
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-42638629216280954202019-12-08T07:24:00.000+01:002019-12-08T07:24:34.142+01:00Zapowiedzi Wydawnictwa Literackiego - rok 2020 /materiały prasowe/<br />
<br />
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<span style="color: #c0392b;"><strong>STYCZEŃ </strong></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-L2OSyrEgCA0/XeVYikHQwzI/AAAAAAAAFdE/v1T3RU5mk68gfBHRxOEYSffG8yZwWbF5gCLcBGAsYHQ/s1600/W%25C5%2582oszki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="352" data-original-width="260" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-L2OSyrEgCA0/XeVYikHQwzI/AAAAAAAAFdE/v1T3RU5mk68gfBHRxOEYSffG8yZwWbF5gCLcBGAsYHQ/s320/W%25C5%2582oszki.jpg" width="236" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Kobiecość po włosku. Jak przeżyć własne <em>Rzymskie wakacje</em>, być jak Monica Belluci i kochać życie z wzajemnością.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Przebojowe, pewne siebie, niezależne. Włoszki nie mają sobie równych, jeśli chodzi o temperament i fason. To one rządzą w domu, a gdy idą ulicą – roześmiane, zniewalająco seksowne i eleganckie – świat leży u ich stóp. Chciałybyśmy być takie. Czy to możliwe?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Gdzie tkwią źródła tej nieskrępowanej wolności i dobrego samopoczucia? Na czym polega niepowtarzalny styl mieszkanek Rzymu, Wenecji czy Neapolu? Jak one to robią, że znajdują czas na plotki z przyjaciółką, zakupy na targu, gotowanie dla całej rodziny, własne przyjemności, pracę, której poświęcają się z pasją i wyobraźnią, a przy tym zawsze wyglądają ponętnie i kobieco?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
By zrozumieć ten sekret, warto wraz z autorką zajrzeć do domów zwykłych Włoszek, wsłuchać się w głosy gwiazd włoskiego kina, odwiedzić warsztaty florenckich rzemieślników i pracownie odważnych projektantek – Miuccii Prady i Donatelli Versace.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
To książka o tym, że życie może być sztuką, małe sprawy – źródłem wielkiej radości, a piękno jest wokół nas, wystarczy zatrzymać się na chwilę, popatrzeć… O prawdziwym szczęściu, tym, co czyni kobietę piękną, sposobach wydobywania magii z szarej codzienności. Zresztą sama spróbuj, przekonaj się… Możesz zacząć od małej filiżanki espresso.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Gabriella Contestabile • <em>Włoszki. Czego mogą nas nauczyć?</em> • przeł. Dorota Dziewońska • Wydawnictwo Literackie • 15 stycznia</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong>***</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Siedemnaście lat kłamstwa. Banalność zła i destrukcyjna moc społecznej presji. Powieść oparta na autentycznej historii kryminalnej, która wstrząsnęła francuską opinią publiczną.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
9 stycznia 1993 roku Jean-Claude Romand zabił swoją żonę, dzieci, rodziców, a następnie próbował popełnić samobójstwo. Śledztwo ujawniło, że nie był lekarzem, jak twierdził. Przez siedemnaście lat skutecznie okłamywał swoje otoczenie – rodzinę, przyjaciół, sąsiadów. Opowiadał, że jest wybitnym naukowcem, że pracuje dla Światowej Organizacji Zdrowia. Widzieli, jak codziennie rano wychodził do pracy. Ale nie wiedzieli, że czas spędza na parkingach albo w lesie. Namówił rodziców i teściów, żeby przekazali mu swoje oszczędności na intratne inwestycje. Z tych pieniędzy utrzymywał rodzinę i kochankę. Kiedy fundusze się wyczerpały, w obawie, że oszustwo wyjdzie na światło dzienne, Romand zamordował żonę, dzieci i rodziców. Jak to możliwe, że przez tyle lat nikt nie przejrzał jego manipulacji? Dlaczego zabił? Kim był, będąc nikim? „Pomyślałem, że napisanie tej książki to przestępstwo albo modlitwa” – stwierdził Emmanuel Carrère w finale powieści, którą stworzył na podstawie materiałów procesowych i korespondencji z mordercą. Na kanwie książki w 2002 roku powstał film z Danielem Auteuilem w roli głównej.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Emmanuel Carrère • <em>Przeciwnik </em>• przeł. Grażyna Majcher • Wydawnictwo Literackie • 15 stycznia</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong>***</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/--jelZYpBzx4/XeVZxwm8VzI/AAAAAAAAFdM/U0n4RHQUuOE1aSvlKgRhpSBcs-6PR1eowCLcBGAsYHQ/s1600/2%2Bksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="399" data-original-width="260" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/--jelZYpBzx4/XeVZxwm8VzI/AAAAAAAAFdM/U0n4RHQUuOE1aSvlKgRhpSBcs-6PR1eowCLcBGAsYHQ/s320/2%2Bksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" width="208" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Epicka, owiana aurą legendy, wielowątkowa opowieść o narodzinach wielkiej Barcelony i ludziach, którzy gotowi byli oddać dusze w walce o jej wolność i dobrobyt. Ildefonso Falcones doczekał się godnego następcy.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
861 rok. Z woli króla Franków Karola Łysego do Barcelony przybywa nowy biskup, Frodoi. Młody i ambitny kapłan ma zakończyć budowę katedry i podźwignąć miasto z upadku. Barcelona liczy zaledwie tysiąc pięćset dusz. Najazdy Saracenów i zbójeckich hord doszczętnie ją zrujnowały, okoliczne pola leżą odłogiem, pozbawione opieki Kościoła pospólstwo wróciło do pradawnych obrzędów.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Przybywający z garstką osadników biskup rozbudza nadzieje. Sprzyja mu sama Goda, darzona powszechnym szacunkiem, szlachetnie urodzona dama wywodząca się z antycznego rodu i nazywana „duszą Barcelony”. Tak piękna, że można przy niej zapomnieć o każdym złożonym ślubie.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Czy wplątany nieopatrznie w bezwzględną grę o władzę Frodoi wypełni swoją misję? Przemieni na powrót tę ziemię przeklętą w krainę mlekiem i miodem płynącą? Wyrwie mieszkańców ze szponów rozpaczy? Kto zasiądzie na pustym barcelońskim tronie? Jednym z kandydatów jest groźny i bezwzględny uzurpator, Drogo de Borr. Wspomagany siłą zbrojnych i afrykańską magią bękart już raz sięgnął po to, co do niego nie należało.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
W tej walce pełnej intryg, spisków, podstępów i zdrad liczyć się będzie nie tylko potęga miecza, ale też męstwo, zwykły spryt i nadnaturalne moce. Rycerz bez ziemi, zaradna karczmarka i ostatnia uczennica bestiariusza zakręcą kołem historii… <em>Ziemia przeklęta</em> to ponad 700 stron trzymających w napięciu przygód napędzanych przed odwieczne ludzkie namiętności – żądzę posiadania, pragnienie zemsty, ambicję i miłość.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Juan Francisco Ferrándiz • <em>Przeklęta ziemia</em> • przeł. Ewa Morycińska-Dzius • Wydawnictwo Literackie • 29 stycznia</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<span style="color: #c0392b;"><strong>LUTY</strong></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<span style="color: #c0392b;"><strong><br /></strong></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Zielone opowieści autorki bestsellerowych <em>Sekretów roślin</em>. Historia, botanika, językoznawstwo, entomologia, kultura, zoologia i religie odsłaniają tajemnice naszych ogrodów.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Jak powstały pierwsze ogrody? Czy Ewa naprawdę skosztowała jabłka? Komu starożytni Grecy zakładali wieńce z mięty? Który z owianych złą sławą władców był nazywany „zjadaczem porów”? Gdzie rośnie jedyna na świecie katedra z roślin? Dlaczego pod koniec lata liście jednych drzew czerwienieją, a innych żółkną? Które owoce można zbierać niedojrzałe? Ile lat może spoczywać w ziemi ziarenko maku, nim wykiełkuje? Czy warto zaprosić ropuchę pomiędzy grządki i rabaty?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Anne-France Dautheville trzy razy objechała na motorze świat dookoła, zanim w końcu osiadła w swoim podparyskim ogrodzie. Z jej pracy, obserwacji i lektur wyrasta ta pasjonująca opowieść o świecie roślin, od małego ziółka poprzez owoce aż po drzewa, pełna anegdot, legend, zaskakujących faktów naukowych i praktycznych porad.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Anne-France Dautheville • <em>Sekrety ogrodu </em>• przeł. Andrzej Stańczyk • Wydawnictwo Literackie • 12 lutego</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong>***</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>A jeśli twoje życie oparte jest na kłamstwie? Kogo widzisz w lustrze i ile masek zakładasz, nie zdając sobie z tego sprawy?</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Tego dnia świat Lotte Bøk, wykładowczyni historii teatru w Oslo, rozpadł się na kawałki. Jej autorytet, wiedza i tożsamość okazały się fikcją, a ona musiała zadać sobie pytanie: kim jestem?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Dwa tygodnie wcześniej student poprosił ją o udział w filmie zaliczeniowym na temat związków między życiem prywatnym a zawodowym pracowników Wyższej Szkoły Sztuk. Co takiego zobaczyła kamera, która towarzyszyła jej podczas zajęć na uczelni, spacerów po lesie, przygotowywania posiłków?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Przecież w życiu kobiety nie było nic kompromitującego. Miała pięćdziesiąt siedem lat, piękny dom, wspaniałą karierę naukową, kochającą córkę i wnuki. Lubiła swoje życie i pracę. Tymczasem udział w eksperymencie doprowadził ją do załamania. Skąd te wybuchy płaczu, trzaskanie drzwiami po wykładzie, niespokojny sen?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Czego boi się Lotte? Jaka bomba tyka pod płaszczykiem spokojnego, poukładanego życia szanowanej nauczycielki? Dlaczego niszowy film skończył się wielką awanturą?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Vigdis Hjorth • <em>Song nauczycielk</em>i • przeł. Maria Gołębiewska-Bijak • Wydawnictwo Literackie • 12 lutego</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong>***</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-peah2li07Gg/XeVoCU2nilI/AAAAAAAAFdY/-l-g6nDI8ykvS6TRLIFlN18bdoTrXVn_gCLcBGAsYHQ/s1600/3%2Bksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="408" data-original-width="260" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-peah2li07Gg/XeVoCU2nilI/AAAAAAAAFdY/-l-g6nDI8ykvS6TRLIFlN18bdoTrXVn_gCLcBGAsYHQ/s320/3%2Bksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" width="203" /></a><strong>Oparta na historii czeskiej więźniarki obozu Auschwitz-Birkenau, Dity Kraus, opowieść o nastolatce, która ryzykowała życiem, aby ocalić magię literatury w piekle Holokaustu.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Ma zaledwie czternaście lat i wytatuowany na ręce numer 73 305. Dita przyjechała do Auschwitz-Birkenau transportem z getta w Teresinie. Razem z matką i ojcem trafiła do tak zwanego obozu rodzinnego. To jedyne miejsce w „fabryce śmierci”, w którym dzieci i ich rodzice mogą mieszkać razem. Jedyne, w którym działa tajna szkoła, z niewidzialnymi tablicami i zeszytami, lekcjami wypowiadanymi szeptem i przerywanymi, niczym dzwonkiem, brutalnymi rewizjami. Ale książki są prawdziwe. Osiem rozlatujących się tomów. Każdy na wagę ludzkiego życia. Najmniejsza biblioteka świata. Dita została ich strażniczką, szmugluje je między barakami, co noc znajduje dla nich nowe kryjówki, kładąc na szali własne życie.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Głęboko poruszająca opowieść o odwadze wykuwanej w strachu, nadziei, która nie gaśnie nawet podczas najczarniejszego mroku, i ocalającej mocy słowa.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<em>To książka warta polecenia tak samo jak „Noc” Eliego Wiesela czy „Dziennik” Anny Frank. Raz przeczytana, na zawsze zapadnie w pamięć</em>. „School Library Journal”</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<em>Podobnie jak „Złodziejka książek” Markusa Zusaka jest to złożona powieść o dojrzewaniu, gwarantująca pełną emocji lekturę. Ważna jako cenne świadectwo epoki Holokaustu</em>. „Booklist”</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Antonio G. Iturbe • <em>Bibliotekarka z Auschwitz</em> • przeł. Marta Szafrańska – Brandt • 26 lutego</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong>***</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<span style="color: #c0392b;"><strong>MARZEC</strong></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Przecież każdy ma jakiś sekret! Kryminalna intryga, dużo śmiechu i solidna dawka staroświeckiej mądrości. Bestseller dziennika „The New York Times”.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Oto Maggie Fortenberry, wciąż piękna byłą Miss Alabama. Tym, którzy znają ją choć trochę, życie Maggie wydaje się właściwie idealne – jest urocza, lubiana i odniosła sukces jako agentka nieruchomości. Ona sama nie jest do końca zadowolona. Nie została Miss Ameryki, nie zrobiła kariery w Nowym Jorku, a zamiast męża i dwójki dzieci ma za sobą nieudane romanse i pewną tajemnicę, która mocno jej doskwiera. Teraz, gdy interesy idą gorzej, a przyszłość rysuje się w ciemnych barwach, Magie wpadła na radykalny pomysł, jak wyjść z tego z wdziękiem! Na szczęście co chwilę ktoś przeszkadza jej w realizacji nazbyt jednak ostatecznego planu…</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Pełna życzliwości, współczucia, zrodzona z wielkiego serca i wielkiej wyobraźni powieść, która dotknie najczulszych strun w duszy czytelników.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Fannie Flagg • <em>Wciąż o tobie śnię</em> • przeł. Wojciech Szypuła • Wydawnictwo Literackie • marzec</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong>***</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Między dziennikarstwem a literaturą. Błyskotliwy autoportret pisarski twórcy bestsellerowego <em>Królestwa</em>.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
„Dobrze jest mieć dokąd pójść” – to jedna z odpowiedzi, jakich udziela chińska <em>Księga Przemian</em>. A zatem ruszamy w drogę, którą poprowadzi nas spostrzegawczy kronikarz, bystry komentator, przenikliwy analityk, pisarz, który z największą swadą potrafi opowiadać najprostsze historie – Emmanuel Carrère.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Podróż rozpoczynają dwie relacje z procesów kryminalnych. Następnie udajemy się do Rumunii, na szlak Draculi, zaledwie kilka dni po upadku reżimu Ceaușescu. W jednym z ostatnich reportaży trafiamy do Davos, na forum gromadzące najpotężniejszych ludzi świata. Pomiędzy znajdzie się czas na krótsze i dłuższe wycieczki na wschód Europy; reportaż o „ostatnim jeńcu II wojny światowej”, Węgrze, który po 56 latach opuścił rosyjski szpital psychiatryczny; szkice filmowych scenariuszy; przedmowy do książek Defoe i Dicka; opowieść o genialnym matematyku Alanie Turingu; historię nieudanego wywiadu z Catherine Deneuve i quasi-pornograficzny felieton na pożegnanie z pewnym włoskim czasopismem. Teksty te, pisane w latach 1990–2015, publikowane albo chowane do szuflady, dają się czytać jako rodzaj autobiografii pisarskiej Emmanuela Carrère’a. Ponad pół tysiąca stron połyka się z rosnącym apetytem na więcej.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Emmanuel Carrère • <em>Dobrze jest mieć dokąd pójść</em> • przeł. Agata Kozak • Wydawnictwo Literackie • marzec</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: center;">
<strong>***</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-u4j0W1fkhnE/XeVokFmR0NI/AAAAAAAAFdg/g6L6v7qWPD0hkbqwb4dqR9Hy-2aJFYD5wCLcBGAsYHQ/s1600/4%2Bksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="260" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-u4j0W1fkhnE/XeVokFmR0NI/AAAAAAAAFdg/g6L6v7qWPD0hkbqwb4dqR9Hy-2aJFYD5wCLcBGAsYHQ/s320/4%2Bksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" width="208" /></a><strong>„Kiedyś wrócimy do Aleppo, i odbudujemy pasieki, i przywrócimy pszczoły do życia”. Rozdzierająca serce powieść o miłości i utracie, życiu i śmierci, poświęceniu i nadziei na lepsze jutro.</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Nuri i Afra mieszkają w Aleppo. Ich dom pachnie jaśminem, miodem i kardamonem, rozbrzmiewa śmiechem dziecka oraz brzęczeniem pszczół w ulach rozstawionych w ogrodzie. Przychodzi jednak dzień, gdy woń popiołu zasnuwa miasto, a małżonków dotyka niewyobrażalna tragedia.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Muszą opuścić Syrię. Nie ma innego wyjścia. Nocna ucieczka z miasta obstawionego przez snajperów to zaledwie początek długiej odysei przez lądy i morza, zamknięte granice, kolczaste druty, bezduszne procedury, nieuczciwość przemytników, własną rozpacz, niepewność.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
Kuzyn, który uczył Nuriergo pszczelarstwa, dotarł do Wielkiej Brytanii. „Gdzie są pszczoły, tam są kwiaty, a gdzie są kwiaty, jest nowe życie i nadzieja” – pisze w e-mailu, powiadamiając, że znalazł pracę w pasiece. Czy Nuri i Afra dołączą do niego? Czy w tej podróży odnajdą samych siebie, rozdzielonych przez żałobę, utratę i grozę drogi, którą przeszli razem, a jakby osobno?</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<em>Powieść przełamująca stereotypy, zmuszająca do refleksji i na długo zapadająca w pamięć.</em> Heather Morris, autorka <em>Tatuażysty z Auschwitz</em></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong>Christy Lefteri • <em>Pszczelarz z Aleppo</em> • przeł. Agnieszka Sobolewska • Wydawnictwo Literackie • marzec</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-PAu0YPfURtk/XeVqAMCdF6I/AAAAAAAAFd0/Kvk51PgIYlcN-9sQ1JwCXXR_UujTtGqowCLcBGAsYHQ/s1600/424px-WL_logo.svg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="351" data-original-width="424" height="165" src="https://1.bp.blogspot.com/-PAu0YPfURtk/XeVqAMCdF6I/AAAAAAAAFd0/Kvk51PgIYlcN-9sQ1JwCXXR_UujTtGqowCLcBGAsYHQ/s200/424px-WL_logo.svg.png" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">
<strong><br /></strong></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-63368098428546360022019-11-19T11:30:00.001+01:002019-11-19T11:37:34.333+01:00Boznańska. Non finito - Angelika Kuźniak /recenzja/<br />
<div class="MsoNormal">
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">„Co ja zrobię, że [obrazy] smutne? Nie mogę być inną niż jestem, jak
podkład smutny, to wszystko co na nim wyrośnie, smutnym być musi”<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftn1" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[1]</span></b></span></span></span></a></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
MISTRZYNI ZGASZONYCH TONÓW</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ekscentryczna i z wiekiem coraz bardziej zdziwaczała. Szokująca strojami z poprzedniej epoki. Niezwykle utalentowana. Do bólu szczera i wnikliwa. Nie kokietująca swoim
malarstwem i nie upiększająca portretowanych osób - raczej obnażająca ich dusze. Wielokrotnie
nagradzana złotymi medalami i wyróżniana na prestiżowych wystawach. Niepraktyczna w sprawach finansowych, ale
niezależna artystycznie. Skromna, gościnna, empatyczna i hojna. Urodzona w Krakowie, ale
związana z Paryżem (w
zasadzie obywatelka świata). <b>Mowa o Oldze Boznańskiej – najwyższej klasy
artystce, która swoim rodakom przetarła szlak do świata wielkiej sztuki. </b>Na jej
temat powstało kilka biografii, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wiele esejów
i opracowań. Tym razem mamy okazję spojrzeć na życie i twórczość malarki oczami<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Angeliki Kuźniak – kulturoznawczyni, reporterki
i autorki książek o charakterze biograficznym (w tym również o innej
ekscytującej i barwnej przedstawicielce polskiego malarstwa <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– o Zofii Stryjeńskiej<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftn2" name="_ftnref2" style="mso-footnote-id: ftn2;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>).
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-VvZKp4N0T5Y/XdPAFD6ps7I/AAAAAAAAFcY/TbeiL-UaixIt-xMDaTmA0DdNuL-Y-S4JwCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20191119_104454.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1201" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-VvZKp4N0T5Y/XdPAFD6ps7I/AAAAAAAAFcY/TbeiL-UaixIt-xMDaTmA0DdNuL-Y-S4JwCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20191119_104454.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Autorka nie miała, wbrew pozorom, łatwego zadania. Z jednej
strony mogła do woli korzystać z wielu świadectw dotyczących życia i
twórczości Olgi Boznańskiej (z korespondencji, biografii, z obszernych
wspomnień m.in. Adama Gerżabka<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftn3" name="_ftnref3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>
i Marcina Samlickiego<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftn4" name="_ftnref4" style="mso-footnote-id: ftn4;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[4]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>). Z
drugiej strony – nie sięgnęła przecież po temat nowy. Musiała zanurzyć się w świat
znanej malarki, a potem przedstawić go w tak atrakcyjny sposób, by po raz
kolejny uwieść czytelnika. I to się jej udało.<b> Książka nie jest suchą biografią,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>lecz portretem malarki. Obrazy Olgi
Boznańskiej cenione były zawsze za psychologiczną prawdę, którą udało się jej
wydobyć z pozujących modeli, natomiast w swoich autoportretach nigdy nie pozwalała sobie pokazywać emocji. Teraz autorka biografii próbuje się przebić przez ten (dumny) wizerunek, wniknąć w psychikę i rozszyfrować jej
dość enigmatyczną postać.</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Angelika Kuźniak opisuje najważniejsze wydarzenia z życia
malarki: proces jej kształcenia, przebieg kariery, stosunki z rodziną, relacje
z mężczyznami. Ujawnia tajniki jej techniki malarskiej. Wymienia najważniejsze zawodowe sukcesy, ale
też osobiste porażki. Rozprawia się z wieloma mitami na jej temat (np. z
powszechnym przekonaniem, że Boznańska posługiwała się ubogą paletą barw). Atutem
książki jest piękny język, ale również zmysł malarski biografki, który pozwala
jej wniknąć w obrazy i w sposób plastyczny, z odpowiednim entuzjazmem „sprzedać" swoje wrażenia. Niech przykładem
posłuży fragment, w którym Angelika Kuźniak oddaje atmosferę dzieł
artysty, który wywarł istotny wpływ na malarstwo Olgi Boznańskiej - Diego Velazqueza: <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #365f91; mso-themecolor: accent1; mso-themeshade: 191;"><<Wszystko na nich jest. Róż, fiolet, seledyny.
Błękit kładziony na szarosrebrzystych tłach. Odcienie jedwabiu, atłasu.
Haftowane galony. „Złociste lśnienia rozsypanych włosów dziewczęcych, aksamitne
czernie tła”. Swobodnie malowane krynoliny. Są amulety na fartuszku Filipa
Prospera, chronią go przed chorobą. I dzwoneczek. Żeby było wiadomo, gdzie
książę się znajduje>></span><a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftn5" name="_ftnref5" style="mso-footnote-id: ftn5;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[5]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>
.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Angelika Kuźniak nie tylko opatruje biografię Boznańskiej
swoim komentarzem, ale również powołuje „świadków”, którzy pomagają jej
snuć narrację.</b> Poznajemy zatem opinie siostry,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>przyjaciół, bywających u malarki członków ówczesnej socjety i artystów,
a także fragmenty entuzjastycznych (ale i tych mniej łaskawych) recenzji
krytyków. Każda wypowiedź – to nowy element mozaiki, z której wyłania się
portret bohaterki. I co znamienne - przeważają głosy pełne szacunku, miłości lub sympatii. Nawet, jeśli padają z ust słynącej z
ciętego języka i uszczypliwości Zofii Stryjeńskiej…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Tytuł książki odnosi się do techniki, którą stosowawła artystka. Jej obrazy (w tym portrety) wykonane subtelną kreską – kryją się za tajemniczą mgiełką,
przez co wydają się „niedopowiedziane".</b> Z bliska – stanowią abstrakcję, powinno
się je oglądać z pewnego oddalenia. Powstały według świadomego zabiegu
artystycznego. Dzięki niemu malarka wciąga widza w grę, zmusza go do użycia
wyobraźni i dointerpretowania jej dzieła.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Q02I4_jMajA/XdPCNmXA5PI/AAAAAAAAFcs/bVjLHCQe5vIBlWgXI-Y1zyXmgGRmCLxAACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20191119_111543.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1225" data-original-width="1600" height="306" src="https://1.bp.blogspot.com/-Q02I4_jMajA/XdPCNmXA5PI/AAAAAAAAFcs/bVjLHCQe5vIBlWgXI-Y1zyXmgGRmCLxAACLcBGAsYHQ/s400/IMG_20191119_111543.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jedna z fotografii pochodząca z książki, str. 48/49. Olga Boznańska (po prawej) w towarzystwie koleżanek z Wyższych Kursów dla Kobiet doktora Adriana Baranieckiego</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka jest pięknie wydana. Wspaniałą oprawę dla tekstu
Angeliki Kuźniak stanowią reprodukcje dzieł Boznańskiej (w tym jej
autorportretów), a również liczne fotografie przedstawiające członków jej
rodziny i przyjaciół, a również samą artystkę wielokrotnie uchwyconą na tle pracowni. Podczas lektury mamy wrażenie, że naprawdę zbliżamy się do Olgi (nie tylko do malarki, ale również do człowieka). Autorka dokonuje analizy z dużą empatią i czułością. Z pewnością ciepłe przesłanie książki
zmieni wiele wyobrażeń czytelnika. Co prawda artystka nadal kojarzyć się
będzie z powłóczystymi sukniami i kokiem upiętym na czubku głowy,
ale przestaniemy w tym obrazie dostrzegać wyłącznie dziwactwo.
Uświadomimy sobie, że był to również element świadomej autokreacji (chciała, by ją w taki sposób zapamiętano). <b>Charakterystyczne (acz malownicze) stroje mogły być również wyrazem buntu wobec zmian, na które nie miała
wpływu… Być może były symbolem jej niezależności artystycznej. A współcześni jej ludzie uwielbiali przecież Olgę za jej ekstrawagancje. Odwiedzali ją tłumnie nie
tylko dlatego, że u Boznańskiej wypadało „bywać”. Gromadzili się w jej pracowni
również po to, by wziąć udział we wspaniałym spektaklu, który reżyserowała.
Przychodzili właśnie po to, by przenieść się w epoce i czasie.</b><br />
<br />
Polecam!</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Za książkę dziękuję:</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-BuRTR2VKOZI/XdIlHLdNDuI/AAAAAAAAFcM/LB67ZHzBvScVzM4fYdgLBpJzCMUdHOWkwCLcBGAsYHQ/s1600/424px-WL_logo.svg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="424" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-BuRTR2VKOZI/XdIlHLdNDuI/AAAAAAAAFcM/LB67ZHzBvScVzM4fYdgLBpJzCMUdHOWkwCLcBGAsYHQ/s200/424px-WL_logo.svg.png" width="141" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<br />
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>
Boznańska. Non finito, Wydawnictwo Literackie 2019, str. 56</div>
</div>
<div id="ftn2" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftnref2" name="_ftn2" style="mso-footnote-id: ftn2;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[2]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Stryjeńska. Diabli nadali</i>. Wydawnictwo
Czarne, 2015</div>
</div>
<div id="ftn3" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftnref3" name="_ftn3" style="mso-footnote-id: ftn3;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[3]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Adam
Gerżabek – malarz, krytyk sztuki, bywalec salonu Olgi Boznańskiej</div>
</div>
<div id="ftn4" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftnref4" name="_ftn4" style="mso-footnote-id: ftn4;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[4]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Marcin
Samlicki – malarz, kolorysta, przyjaciel Olgi. Zachował się jego wywiad z
malarką. Dzięki jego pamiętnikowi badacze wiedzą jak wyglądały pracownie
Boznańskiej, sprzęty, którymi się posługiwała, a nawet zwierzyniec, który jej
stale towarzyszył</div>
</div>
<div id="ftn5" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Desktop/Olga%20Bozna%C5%84ska.docx#_ftnref5" name="_ftn5" style="mso-footnote-id: ftn5;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 10.0pt; line-height: 115%;">[5]</span></span><!--[endif]--></span></span></a>
Boznańska. Non finito, Wydawnictwo Literackie 2019, str. 38</div>
</div>
</div>
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-75491189483229550382019-11-07T14:11:00.001+01:002019-11-07T14:54:17.746+01:00W niemieckim domu, Annette Hess<br />
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<b>„Tego dnia było gorąco,
niemal duszno. Mieliśmy ozdobić wszystkie okna (…) schroniska o numerze
jedenaście. (…) Pod wieczór skończyliśmy pracę. Wtedy oni zaprowadzili tych
ośmiuset pięćdziesięciu polskich i radzieckich gości do piwnicy schroniska. (…)
Potem wrzucili światło do piwnicy, przez szyby wentylacyjne, i zamknęli drzwi.
Następnego ranka otworzyli je. (…) Większość gości była rozświetlona. (…)
Przepraszam. (…) Przykro mi, źle przetłumaczyłam. Powinno być: <<
Znaleźliśmy większość więźniów zagazowanych>>”<a href="https://www.blogger.com/null" name="_ftnref1">[1]</a></b></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
WYPARCIE PRZESZŁOŚCI</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Annette Hess – to popularna
niemiecka scenarzystka, która w dużym stopniu ma wpływ na kształt filmów
powstających według jej własnych scenariuszy, uchodząca za specjalistkę w
swojej dziedzinie. <b>Publiczność i krytycy doceniają jej wrażliwość i
intuicję, dzięki którym łatwo wnika w klimat portretowanej epoki i w
skomplikowane relacje rodzinne. Autorka nie unika rozliczeń z
przeszłością, również tą niewygodną.</b> W jej produkcjach bywają
zasygnalizowane wątki związane z wojną i Holocaustem (np. w serialu Ku’damm
56<a href="https://www.blogger.com/null" name="_ftnref2">[2]</a>). Kiedy jednak postanowiła podjąć temat
społecznego wyparcia odpowiedzialności za zbrodnie wojenne, a wspomnienia z
Holocaustu stały się jednym z centralnych zagadnień – stwierdziła, że struktury
narracyjne filmu ograniczają jej możliwości i spróbowała zmierzyć się z formą
książkową. W niemieckim domu – jest jej powieściowym debiutem.
Książka od razu stała się bestsellerem. Prawa wydawnicze zakupiło 21 krajów, w
tym Izrael.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tytułowy „Niemiecki
Dom" – poza znaczeniem metaforycznym, ma również inną funkcję. To
nazwa restauracji, którą prowadzi Ludwik Bruhns i jego żona, Edith. Małżonkowie
mają troje dzieci. Dwie starsze córki są dorosłe i częściowo samodzielne, ale
mieszkają z rodzicami i angażują się w rodzinny biznes. Razem tworzą kochającą
się, drobnomieszczańską rodzinę, przed którą otwiera się szansa na społeczny
awans, ponieważ młodsza córka jest na dobrej drodze do zawarcia intratnego
małżeństwa. <b>Ten portret typowej niemieckiej pracowitej rodziny, pogrążonej
w swoistym „błogostanie”, celowo został utkany z samych stereotypów…</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-c3dI8IvXx5c/XcQYfWwV4hI/AAAAAAAAFb0/T0pg_c13qukQt8xk7vaVKecVxJHS35NzQCLcBGAsYHQ/s1600/DSC_0978.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1136" data-original-width="1600" height="454" src="https://1.bp.blogspot.com/-c3dI8IvXx5c/XcQYfWwV4hI/AAAAAAAAFb0/T0pg_c13qukQt8xk7vaVKecVxJHS35NzQCLcBGAsYHQ/s640/DSC_0978.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Główną bohaterką jest młodsza
córka, Ewa - tłumaczka języka polskiego. Dziewczyna jest całkowicie
zaprzątnięta przygotowaniami do świąt (i do ewentualnych zaręczyn), gdy otrzymuje
propozycję wzięcia udziału w zakrojonym na dużą skalę procesie zbrodniarzy
wojennych, którzy swego czasu dowodzili obozem koncentracyjnym w
Auchswitz-Birkenau. Ewa nigdy nie słyszała o tym miejscu i nie jest psychicznie
przygotowana na relacje, które usłyszy. Angażuje się w proces, mimo wyraźnego
protestu rodziców i przyszłego narzeczonego. Nie wie jeszcze, że to zlecenie
nieodwracalnie zmieni jej życie. <b>Wkrótce odkryje, że sielankowy obraz jej
rodziny stanowi tylko ładną fasadę, za którą kryją się mroczne tajemnice.</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Warto dodać, że Annette Hess
połączyła fikcję z faktami i wykorzystała fragmenty autentycznych zeznań byłych
więźniów obozu i ich oprawców. W tzw. „drugim procesie oświęcimskim”<a href="https://www.blogger.com/null" name="_ftnref3">[3]</a> (który ją zainspirował) nie sądzono
naczelnego dowództwa (odpowiednie rozprawy odbyły się wcześniej w
Norymberdze, w Polsce i w innych krajach), a wyroki, które zapadły - były dość
łagodne, nieadekwatne do popełnionych czynów. <b>Jednak najważniejszym
aspektem procesu był sam fakt ujawnienia zbrodni hitlerowskich. Dopiero dzięki
niemu, dwadzieścia lat po zakończeniu wojny społeczeństwo niemieckie zrozumiało
co wydarzyło się w Auschwitz.</b> I dopiero teraz zaczęło za swoją przeszłość
odczuwać wstyd. To jest główne przesłanie powieści.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Autorka zupełnie nieźle poradziła
sobie z ambitnym tematem i udało się jej zaangażować emocjonalnie czytelnika w
przedstawioną historię. W sposób wiarygodny przedstawiła sam proces oraz
przemianę głównej bohaterki – jej odrywanie się od narzuconej społecznie roli.
Niestety nie wszystkie wątki zostały domknięte w równie zgrabny sposób. Ciekawy
był też pomysł zestawienia czwórki młodych bohaterów; <b>Ewa, Annegrette,
Jurgen i Dawid – to cztery różne postawy - przykłady ukazujące w jaki sposób
młode pokolenie radzi sobie z powojenną traumą.</b> Inna rzecz, że nie
wszystkie portrety są jednakowo wyraziste. Annette Hess nie jest szczególnie
wybitną stylistką, co rekompensuje konstrukcją fabuły. Pamiętajmy, że jest
specjalistką od scenariuszy i produkcji telewizyjnych, więc poszczególne
epizody i dialogi posiadają wiele walorów filmowych, są zwięzłe i układają się
w niemal gotowe kadry.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-vDOeaHr7Eak/XcQVDh4ZUOI/AAAAAAAAFbo/B1i8TX1O-xsUPgeChq-0MHGE3qdwX6XjwCEwYBhgL/s1600/DSC_0965.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="212" src="https://1.bp.blogspot.com/-vDOeaHr7Eak/XcQVDh4ZUOI/AAAAAAAAFbo/B1i8TX1O-xsUPgeChq-0MHGE3qdwX6XjwCEwYBhgL/s320/DSC_0965.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: x-small;">Tytuł oryginału: Deutsches Haus<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: x-small;">Wydawnictwo
Literackie<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: x-small;">Data wydania: 16
października 2019<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: x-small;">Tłumaczenie:
Barbara Niedźwiecka<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: x-small;">ilość stron: 416</span><span style="font-size: 6pt;"><o:p></o:p></span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W swej pierwszej powieści autorce
nie udało się uniknąć pewnych potknięć, jednak nie przysłaniają one tego, co
najistotniejsze. Książka przykuwa uwagę z oczywistych względów. Polskiego
czytelnika z pewnością bulwersuje fakt, że po wojnie niemieckie społeczeństwo
uwiło sobie bezpieczny kokon. Z pewną ulgą przygląda się zatem, jak ze swej
strefy komfortu zostaje wypchnięte… Annette Hess w sposób wieloaspektowy
podchodzi do problemu winy i rozprawia się z przekonaniem, że odwracanie oczu
od zbrodni zwalnia od odpowiedzialności. <b>Czy jednak po zakończeniu procesu
i ukaraniu zbrodniarzy wojennych świat może stać się odrobinę lepszy? Autorka
nie daje na to nawet cienia nadziei.</b> Tak się nie stanie, dopóki
społeczeństwo pozwala kobietom typu Annegrette unikać kary za swoje sprawki i
pobłaża młodzieży szykanującej małżeństwo emigrantów. A to już są całkiem
współczesne problemy…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
(Książkę szczególnie polecam
czytelniczkom, które swego czasu doceniły powieść Pani Einstein Marie
Benedict i Dziedzictwo Orchana Aline Ohanesian. To ten sam rodzaj
pisarstwa). </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
</div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<div id="ftn3" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
<o:p>Za książkę dziękuję:</o:p></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-h2p8FWrhQfQ/XcJOTvr3u6I/AAAAAAAAFas/lmePLQLaFHE2vludL3jdF0GlIj2ZKE79QCLcBGAsYHQ/s1600/424px-WL_logo.svg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="424" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-h2p8FWrhQfQ/XcJOTvr3u6I/AAAAAAAAFas/lmePLQLaFHE2vludL3jdF0GlIj2ZKE79QCLcBGAsYHQ/s200/424px-WL_logo.svg.png" width="141" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
<o:p><br /></o:p></div>
</div>
</div>
<br />
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-34457218586056690912019-10-31T05:45:00.000+01:002019-10-31T05:45:02.264+01:00Letnie peregrynacje cz. 3<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Rowy</b><br />
Nadmorska wieś letniskowa, w województwie pomorskim, na Wybrzeżu Słowińskim, na zachód od jeziora Gardno, przy ujściu rzeki Łupawy. Oczywiście - poza sezonem.<br />
Jedna plaża - i jej zmienne oblicza...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-kqlwlrBRZj4/XbnrBYPvMqI/AAAAAAAAFYU/8nwLMYBVx7w7jS4De-NhwvtznHunIpK0ACLcBGAsYHQ/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-kqlwlrBRZj4/XbnrBYPvMqI/AAAAAAAAFYU/8nwLMYBVx7w7jS4De-NhwvtznHunIpK0ACLcBGAsYHQ/s640/1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Bz4Y0sfsBbI/XbnrNxAsIcI/AAAAAAAAFYY/kTct1ve9Z4Mti0nOlzwi3f8g_Zb_oJ1DwCLcBGAsYHQ/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://1.bp.blogspot.com/-Bz4Y0sfsBbI/XbnrNxAsIcI/AAAAAAAAFYY/kTct1ve9Z4Mti0nOlzwi3f8g_Zb_oJ1DwCLcBGAsYHQ/s640/2.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-JDplgE6vv8E/XbnrXv5fUCI/AAAAAAAAFYg/u6-a4ki-YeMlnNwqqGj_58Z9Zny4X5uRgCLcBGAsYHQ/s1600/3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-JDplgE6vv8E/XbnrXv5fUCI/AAAAAAAAFYg/u6-a4ki-YeMlnNwqqGj_58Z9Zny4X5uRgCLcBGAsYHQ/s640/3.JPG" width="424" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-UngJWpVW-y4/XbnrfJJhOyI/AAAAAAAAFYo/upKLY2psRhQu7lo52TlYMN2QbLFHNIpEgCLcBGAsYHQ/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-UngJWpVW-y4/XbnrfJJhOyI/AAAAAAAAFYo/upKLY2psRhQu7lo52TlYMN2QbLFHNIpEgCLcBGAsYHQ/s640/4.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-wTvZwiZ3su4/Xbnry6Q0S2I/AAAAAAAAFYw/7Hk3Q2PkufUkv1q8BzWSHu-KgMFQxJQcQCLcBGAsYHQ/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-wTvZwiZ3su4/Xbnry6Q0S2I/AAAAAAAAFYw/7Hk3Q2PkufUkv1q8BzWSHu-KgMFQxJQcQCLcBGAsYHQ/s640/7.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/--BYgSJw-Z5w/XbnsH4O1l7I/AAAAAAAAFY8/7ve8OJle72AfJIiCNuW3SgO6SmB1XB8rQCLcBGAsYHQ/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/--BYgSJw-Z5w/XbnsH4O1l7I/AAAAAAAAFY8/7ve8OJle72AfJIiCNuW3SgO6SmB1XB8rQCLcBGAsYHQ/s640/9.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-b0cJpwjw53Q/Xbnr7dfCluI/AAAAAAAAFY0/RZbwtu873Uw5A5EABd6wYaLKTjCLkxrBgCLcBGAsYHQ/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1099" data-original-width="1600" height="438" src="https://1.bp.blogspot.com/-b0cJpwjw53Q/Xbnr7dfCluI/AAAAAAAAFY0/RZbwtu873Uw5A5EABd6wYaLKTjCLkxrBgCLcBGAsYHQ/s640/8.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Ztctl7SDb-k/XbnsSvVjSWI/AAAAAAAAFZE/NRVQPPNFbiYDshexaaVeUgMfLQn1swZDACLcBGAsYHQ/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-Ztctl7SDb-k/XbnsSvVjSWI/AAAAAAAAFZE/NRVQPPNFbiYDshexaaVeUgMfLQn1swZDACLcBGAsYHQ/s640/10.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-STCVEOnxlUE/XbnsdJTl9CI/AAAAAAAAFZM/bR01bLACEfMYKFkZPbYe8LKn3QFYLADAQCEwYBhgL/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-STCVEOnxlUE/XbnsdJTl9CI/AAAAAAAAFZM/bR01bLACEfMYKFkZPbYe8LKn3QFYLADAQCEwYBhgL/s640/11.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-fjQZazIPLGs/XbnsqGf1muI/AAAAAAAAFZU/f5hpB32E-TQlHoyoLhWXSTMcwqR9dLeUQCLcBGAsYHQ/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-fjQZazIPLGs/XbnsqGf1muI/AAAAAAAAFZU/f5hpB32E-TQlHoyoLhWXSTMcwqR9dLeUQCLcBGAsYHQ/s640/12.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-fxrPQDIWxN8/Xbnsw5FW59I/AAAAAAAAFZY/HvkN7G2F7Vwa8_PovOfXOAavK2mvdR97gCLcBGAsYHQ/s1600/DSC_0480.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://1.bp.blogspot.com/-fxrPQDIWxN8/Xbnsw5FW59I/AAAAAAAAFZY/HvkN7G2F7Vwa8_PovOfXOAavK2mvdR97gCLcBGAsYHQ/s640/DSC_0480.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-q9jNFnUeKz4/Xbns5a9XLlI/AAAAAAAAFZc/ERjoQS8F2nE9mZ6QdDTiHV-mdehfsrZXACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20190911_095014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-q9jNFnUeKz4/Xbns5a9XLlI/AAAAAAAAFZc/ERjoQS8F2nE9mZ6QdDTiHV-mdehfsrZXACLcBGAsYHQ/s640/IMG_20190911_095014.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-1s7cAzKCbnE/XbntAVnyRhI/AAAAAAAAFZk/DSlnyZuNbogqBbTIXV2rSoBBvEFRoI18wCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20190912_183035.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-1s7cAzKCbnE/XbntAVnyRhI/AAAAAAAAFZk/DSlnyZuNbogqBbTIXV2rSoBBvEFRoI18wCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20190912_183035.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Ustka</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Miasto portowe i uzdrowisko z dwoma letnimi kąpieliskami, leżące u ujścia rzeki Słupii.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-oOlItOV9Vts/XbntLOJTufI/AAAAAAAAFZw/rOcRfVkeH14RoCvWGYhrn8swEKrPAdcEQCLcBGAsYHQ/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-oOlItOV9Vts/XbntLOJTufI/AAAAAAAAFZw/rOcRfVkeH14RoCvWGYhrn8swEKrPAdcEQCLcBGAsYHQ/s640/5.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Latarnia Morska<br /><br /></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-LzcIlHnpt90/XbpkeYCuftI/AAAAAAAAFaI/ITwnaGIVeZcv9XvwxA_RkRlw_H1Scx2awCEwYBhgL/s1600/IMG_20190912_160108.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-LzcIlHnpt90/XbpkeYCuftI/AAAAAAAAFaI/ITwnaGIVeZcv9XvwxA_RkRlw_H1Scx2awCEwYBhgL/s640/IMG_20190912_160108.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Syrenka wpatrzona w morze, na nadmorskiej promenadzie<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-liFQNyGLoi4/XbplAt5zp3I/AAAAAAAAFaU/oQXeYOWtfb0KjV2OOq1Cg9qUCrJsOYICQCEwYBhgL/s1600/IMG_20190912_161021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-liFQNyGLoi4/XbplAt5zp3I/AAAAAAAAFaU/oQXeYOWtfb0KjV2OOq1Cg9qUCrJsOYICQCEwYBhgL/s640/IMG_20190912_161021.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-N7BamMrpH54/XbntSq6pBII/AAAAAAAAFZ0/K1pYXShh5cQUlZiwk88e6GxxPoipJWCogCLcBGAsYHQ/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-N7BamMrpH54/XbntSq6pBII/AAAAAAAAFZ0/K1pYXShh5cQUlZiwk88e6GxxPoipJWCogCLcBGAsYHQ/s640/6.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-6_vSuEAmsCU/XbntazSiLpI/AAAAAAAAFZ4/irYzynum_nIw1oMT-OEZjvFrgJ_CK3ZDwCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20190912_160730.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-6_vSuEAmsCU/XbntazSiLpI/AAAAAAAAFZ4/irYzynum_nIw1oMT-OEZjvFrgJ_CK3ZDwCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20190912_160730.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-LnT8g4GUd3k/XbplSVBbI-I/AAAAAAAAFaY/mKWDcADMV7U1YXNZ8emaYvDG5VHd-PY8QCEwYBhgL/s1600/IMG_20190912_141831.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-LnT8g4GUd3k/XbplSVBbI-I/AAAAAAAAFaY/mKWDcADMV7U1YXNZ8emaYvDG5VHd-PY8QCEwYBhgL/s640/IMG_20190912_141831.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ławeczka Ireny Kwiatkowskiej na promenadzie</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-47772187015009295892019-10-27T17:51:00.001+01:002019-10-27T17:51:45.793+01:00Moje letnie peregrynacje, cz. 2<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Szczawnica</b></div>
<div style="text-align: center;">
Miasto uzdrowiskowe w województwie małopolskim, położone na pograniczu Beskidów Zachodnich i Pienin, nad potokiem Grajcarkiem.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-VmxdXBIqy2I/XbXE5ShYNvI/AAAAAAAAFW8/b4O-K1t9phYL7pCVhyazSDZUlfpZeIYPwCLcBGAsYHQ/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-VmxdXBIqy2I/XbXE5ShYNvI/AAAAAAAAFW8/b4O-K1t9phYL7pCVhyazSDZUlfpZeIYPwCLcBGAsYHQ/s640/1.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Altana w Parku Dolnym</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-z1_NDSvQorc/XbXFVyjd7RI/AAAAAAAAFXE/axx15f_RdRoL8sKyZ0sPix9B2oUd0jVpgCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20190826_200001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-z1_NDSvQorc/XbXFVyjd7RI/AAAAAAAAFXE/axx15f_RdRoL8sKyZ0sPix9B2oUd0jVpgCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20190826_200001.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W Szczawnicy na każdym kroku można się natknąć na pamiątki upamiętniające pobyt słynnych Polaków</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-xVR7mFO-p0A/XbXFhB0QwmI/AAAAAAAAFXI/-VnN6Lnbx6cFj_fSPL6bZ1HCJXteU4cOQCLcBGAsYHQ/s1600/4c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-xVR7mFO-p0A/XbXFhB0QwmI/AAAAAAAAFXI/-VnN6Lnbx6cFj_fSPL6bZ1HCJXteU4cOQCLcBGAsYHQ/s640/4c.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jeden z głazów wytyczających Szlak Podróżników i Odkrywców; deptak nad Grajcarkiem</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-COCbqXO0IsQ/XbXFpDzqLUI/AAAAAAAAFXQ/pUwQHQXBo_8HiVnK-Vg9nnfkRuI5Lh5OgCLcBGAsYHQ/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-COCbqXO0IsQ/XbXFpDzqLUI/AAAAAAAAFXQ/pUwQHQXBo_8HiVnK-Vg9nnfkRuI5Lh5OgCLcBGAsYHQ/s640/2.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Poranek nad Grajcarkiem</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-e4k3i0OrtO8/XbXFy_qZpsI/AAAAAAAAFXY/k-0pY5ov00Yvb4AqxfLH6m3C22cqVu6tACLcBGAsYHQ/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-e4k3i0OrtO8/XbXFy_qZpsI/AAAAAAAAFXY/k-0pY5ov00Yvb4AqxfLH6m3C22cqVu6tACLcBGAsYHQ/s640/11.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok z kolejki na szczawnicki deptak</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-K5l7krTXZwI/XbXF9oOoG6I/AAAAAAAAFXg/NBZ-aoQrHzU8fnbUcbWE9I6_9XG4n42jQCLcBGAsYHQ/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-K5l7krTXZwI/XbXF9oOoG6I/AAAAAAAAFXg/NBZ-aoQrHzU8fnbUcbWE9I6_9XG4n42jQCLcBGAsYHQ/s640/5.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Plac Dietla. W samym sercu szczawnickiego zdroju</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-slwM4j1Szps/XbXGGKWAiYI/AAAAAAAAFXo/UHex74MdL8kHul_E673pV9qZ6aD-RjBzACLcBGAsYHQ/s1600/5a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-slwM4j1Szps/XbXGGKWAiYI/AAAAAAAAFXo/UHex74MdL8kHul_E673pV9qZ6aD-RjBzACLcBGAsYHQ/s640/5a.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-eyv9f2iw2c8/XbXGSJYamdI/AAAAAAAAFXw/KYE7xAR5qsAgq1DCQ_Ps0owNKcFTdCkUACLcBGAsYHQ/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-eyv9f2iw2c8/XbXGSJYamdI/AAAAAAAAFXw/KYE7xAR5qsAgq1DCQ_Ps0owNKcFTdCkUACLcBGAsYHQ/s640/10.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Panorama ze szczytu Palenicy. Na górę można wjechać kolejką wyruszającą z samego centrum miasta</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-OI6zAal2hao/XbXGZ9BKEXI/AAAAAAAAFX4/qsej3V_UpZgznPt-mEFil_bHkMSpFcQAACLcBGAsYHQ/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-OI6zAal2hao/XbXGZ9BKEXI/AAAAAAAAFX4/qsej3V_UpZgznPt-mEFil_bHkMSpFcQAACLcBGAsYHQ/s640/12.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Okolice Białej Wody</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Fukok82MPQg/XbXGiTboEDI/AAAAAAAAFYA/W74Vmn56JnEuziCvxbykaZuQ1BDRnuwUgCLcBGAsYHQ/s1600/13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-Fukok82MPQg/XbXGiTboEDI/AAAAAAAAFYA/W74Vmn56JnEuziCvxbykaZuQ1BDRnuwUgCLcBGAsYHQ/s640/13.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br />Kapliczka na szlaku. Rezerwat Biała Woda z licznymi ciekawymi formami skalnymi. W tym miejscu nakręcono wiele scen do kultowego serialu: "Janosik"<br /><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4839071414545129208.post-51294410353775865892019-10-14T18:49:00.001+02:002019-10-16T06:17:04.104+02:00Znikająca ziemia, Julia Phillips - recenzja<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
KAMCZACKI<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>TRÓJKĄT<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>BERMUDZKI </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Akcja powieści osadzona jest na
Kamczatce. Jest schyłek lata. Dwie dziewczynki <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>(Alona i Sofia) bawią się samotnie na plaży, na
przedmieściach Pietropawłowska (jedynego miasta na półwyspie), nieopodal klifu,
który niegdyś zsunął się do morza zabierając z sobą wiele domów i istnień
ludzkich. Lokalna legenda o znikającym mieście, którą opowiada Alona, nabiera złowieszczego wydźwięku, ponieważ dziewczynki nie powracają do domu. Ich
zniknięcie wywołuje panikę w lokalnej społeczności. Wszędzie pojawiają się
plakaty z podobiznami zaginionych dzieci, ludność cywilna przyłącza się do
poszukiwań prowadzonych przez policję. Niestety wszelki ślad po siostrach
zaginął…<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-zeyhdsfT47o/XaSjU9H8jxI/AAAAAAAAFWo/RwgRVtOra0M4JGn89cGChyvtDVtHrELmgCLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20191014_162022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1302" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-zeyhdsfT47o/XaSjU9H8jxI/AAAAAAAAFWo/RwgRVtOra0M4JGn89cGChyvtDVtHrELmgCLcBGAsYHQ/s640/IMG_20191014_162022.jpg" width="520" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Początek książki przypomina
klasyczny kryminał, ale szybko przekonamy się, że zamysł autorki był inny. Z
kolejnych rozdziałów dowiadujemy się więcej prawdy o społeczeństwie Kamczatki,
niż o losach sióstr.</b> Książka zbudowana jest z krótkich, zazębiających się
opowiadań, które opisują mieszkańców Pietropawłowska. Nie skupiamy się zatem na
śledztwie i nie towarzyszymy stale matce zaginionych dziewczynek; zanim do niej
dotrzemy, poznamy tajemnice jej sąsiadów, bliższych i dalszych znajomych. Będziemy
się im przyglądać w kolejnych miesiącach, które nieubłaganie upływają od
momentu tragedii, aż wyłoni się przed nami portret postkomunistycznego
prowincjonalnego społeczeństwa, uchwyconego z jego napięciami etnicznymi i
najmroczniejszymi stronami.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Julia Phillips nie stosuje tradycyjnej
narracji. Każdy rozdział to nowa opowieść, która ukazuje świat z perspektywy
innej kobiecej bohaterki. Olga jest uczennicą, która boleśnie odczuwa
restrykcje wprowadzone po zniknięciu sióstr Gołosowskich. Walentyna jest dumna
ze swojej pozycji społecznej aż do momentu, gdy trafia do szpitala. Wówczas
musi zapomnieć o godności. Dla lekarzy nie jest kobietą, ani człowiekiem. Jest
tylko jednostką chorobową. Ksiusza wyrwała się z rodzinnej wioski, ale czy
czeka ją lepszy los z zaborczym Rusłanem? Zoja jest świadkiem tego, jak w
sympatycznych i przyzwoitych ludziach rodzi się nienawiść i lęk przed
emigrantami.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ewenka Ałła (przedstawicielka
jednego z ludów północy) to zgorzkniała kobieta, która została zlekceważona
przez władze, gdy przed laty jej córka zniknęła w podobnych okolicznościach. Łada
drży o życie przyjaciółki, bo wie, jak brutalnie tubylcy rozprawiają się z
osobami o odmiennej orientacji płciowej. Oksana, jedyny świadek porwania
dziewczynek, sama poznaje piekło życia z wyrzutami sumienia. Wreszcie: Marina,
matka Alony i Sofii, która ma wrażenie, że wszyscy żerują na jej nieszczęściu…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tragedia uprowadzonych
dziewczynek w każdym opowiadaniu powraca ponurą codą i wywraca do góry nogami życie
bohaterek. Ten motyw scala rozdziały i pozwala wydobyć autorce różne aspekty
rosyjskiej mentalności. Nie można jednak pominąć jeszcze jednego, bardziej
uniwersalnego przesłania. <b>Autorka ukazuje zagrożenia, z jakimi borykają się
współczesne kobiety – na całym świecie, nie tylko na Kamczatce. Wszak porwanie
dziewczynek jest jednym z realnych niebezpieczeństw. Dodać należy, że jest to
przykład, który wywołuje silną reakcję i odzew. Na inne zagrożenia – zdaje się
mówić autorka – przeważnie istnieje ciche społeczne przyzwolenie…</b><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-1b17Vm2LdbY/XaSjw2woRAI/AAAAAAAAFWw/JmO5INrtdYUZLVlh0xmQEdIWR85fj6Z1ACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_20191014_130732.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-1b17Vm2LdbY/XaSjw2woRAI/AAAAAAAAFWw/JmO5INrtdYUZLVlh0xmQEdIWR85fj6Z1ACLcBGAsYHQ/s640/IMG_20191014_130732.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dlaczego akcja została umieszczona na Kamczatce? Są dwa powody. Po pierwsze: autorka – amerykańska
dziennikarka i pisarka jest rusofilem, a jako <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>stypendystka Fundacji Fulbrighta<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Recenzja%20Znikajaca%20Ziemia.docx#_ftn1" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 16.8667px;">[1]</span></span></span></span></a> mieszkała przez pewien czas na półwyspie, gdzie przyglądała się miejscowym stosunkom społecznym i przeprowadziła badania potrzebne do napisania książki. Po drugie: Kamczatka jest miejscem mało dostępnym, nieujarzmionym przez człowieka, przez co staje się idealnym tłem dla zagadki, któe zgnębiło całe społeczeństwo. Tytuł książki nawiązuje do miejscowej legendy, a
jednocześnie oddaje poczucie osamotnienia i totalnej bezsiły, które towarzyszą
bohaterkom powieści. Idealnie charakteryzuje krainę piękną i surową, w
której jeden błąd człowieka może go kosztować życie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Znikająca ziemia</i> jest powieściowym
debiutem, ale książka już stała się bestsellerem w wielu krajach i znalazła się
na liście książek nominowanych do National Book Award. Do niewątpliwych atutów książki
należy styl i język (słowa uznania należą się również tłumaczce, Jolancie Kozak). Czytelnicy,
którzy szukają w lekturach emocji, nie będą zawiedzeni. <b>Proza Julii Phillips
chwyta za serce, a momentami ściska za gardło. To znakomity debiut. Polecam!</b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Za książkę dziękuję:</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ksNduSYvOLc/XaFVfihYBfI/AAAAAAAAFWc/wABbYWEdmGoaoRvx8SsdoqNH-r0lt-SQQCLcBGAsYHQ/s1600/424px-WL_logo.svg.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="424" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-ksNduSYvOLc/XaFVfihYBfI/AAAAAAAAFWc/wABbYWEdmGoaoRvx8SsdoqNH-r0lt-SQQCLcBGAsYHQ/s200/424px-WL_logo.svg.png" width="141" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<!--[if !supportFootnotes]--><br clear="all" />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<!--[endif]-->
<br />
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoNormal">
<a href="file:///C:/Users/Aleksandra/Documents/Recenzje/Recenzja%20Znikajaca%20Ziemia.docx#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><!--[if !supportFootnotes]--><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "calibri" , "sans-serif"; font-size: 11.0pt; line-height: 115%;">[1]</span></span><!--[endif]--></span></span></a> Fundacja
Fulbrighta (fundacja edukacyjna, której celem jest międzynarodowa wymiana
naukowa oraz ułatwianie zrozumienia między obywatelami USA a obywatelami
innych krajów), </div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
</div>
</div>
<br />Olahttp://www.blogger.com/profile/01583181099956006065noreply@blogger.com8