Dokładnie cztery lata
temu, w listopadzie 2014r. – opublikowałam recenzję: SOFOKLES PO LIFTINGU, CZYLI GARŚĆ PLOTEK Z ANTYKU. Okazją była wówczas premiera Trylogii Tebańskiej Sofoklesa wydanej przez Wydawnictwo Sic!, w
całkowicie nowym przekładzie i opracowaniu, którego celem było przywrócenie komunikatywności, dostosowanie
utworów i ich słownictwa do mentalności współczesnego odbiorcy. Pozwalam sobie przypomnieć tę notkę, ponieważ staje się
znowu aktualna. Oto 31 października 2018r. nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego ukazały
się Tragedie Sofoklesa w
pięknym wydaniu z twardymi okładkami, w dwutomowej edycji, spolszczone i
opracowane przez Antoniego Liberę.
Premiera miała miejsce na
Targach Książki w Krakowie. Tom I ponownie prezentuje cykl tebański (Króla Edypa, Edypa z Kolonos i Antygonę). Tom II obejmuje cykl trojański (Ajasa, Filokteta i Elektrę), ale zawiera również Trachinki,
tragedię nienależącą do żadnego cyklu, osnutą wokół mitu Dejaniry i Heraklesa. Sofokles
w ciągu swojego długiego życia napisał sto dwadzieścia trzy tragedie, z czego do naszych czasów
przetrwało w całości zaledwie siedem sztuk. Jakże pięknie dzisiaj prezentują
się w komplecie, w dwutomowej edycji. W dodatku wszystkie utwory zostały opracowane
w taki sposób, by oddać intencje wielkiego antycznego tragika: uwaga
czytelnika (ale również widza w teatrze) nie ulega rozproszeniu z powodu anachronizmów i
sztucznego patosu, lecz całkowicie pozwala skupić się na jasnym i naturalnym
przekazie, na mistrzowsko ukazanym dramacie człowieka.
Tłumaczenie: Antoni Libera
Wydawnictwo: PIW
data premiery: 31.10.2018
kategoria: klasyka, dramat antyczny
liczba stron: 346
ISBN: 978-83-06-03517-9
data premiery: 31.10.2018
kategoria: klasyka, dramat antyczny
liczba stron: 404
ISBN: 978-83-06-03518-6
Link do rozmowy nawiązującej do wstępu Trylogii Tebańskiej:
To świetna wiadomość - trzeba przy tym wiedzieć, że Libera, choć niestety (nad czym boleję niezmiernie) sam tworzy niewiele, jest przede wszystkim tłumaczem dzieł scenicznych, co na pewno zwiększa walory opracowania, o którym informujesz.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dziękuję bardzo i pozdrawiam. Nie chciałam się powtarzać, ponieważ informowałam o tym w podlinkowanym poście:)
Usuńbardzo Ci dziękuję sięgnę !
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie:)
UsuńMiałem okazję czytać "Filokteta", właśnie w przekładzie Antoniego Libery i przyznaję, że przekład jest wyborny.
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam tę sztukę. Nie miałam wcześniej okazji poznać „Filokteta” w innym przekładzie. Natomiast swojego czasu "Edypa" i "Antygonę" (czyli utwory zawarte w pierwszym tomie) czytałam porównując do wcześniejszych wersji i "spolszczenie", którego dokonał Antoni Libera autentycznie przemówiło do mnie najsilniej:)
Usuń